1. Seks na stadionie


    Data: 03.08.2022, Kategorie: Mamuśki Autor: Rafaello

    ... krzyczeć i błagać o litość, ale nie miałam takiego zamiaru. Właśnie dokładnie taki sam scenariusz kilka sekund wcześniej miałam w swojej głowie. Szybko odwróciłam się na brzuch. Po chwili usiadł na mnie jak się okazało Arek, a Wojtek stanął przed moją twarzą i rozpiął spodnie. Wzięłam się do roboty.
    
    Odkryłam, że ze spermą jest jak z alkoholem. Niby można żyć bez jego smaku, ale raz na jakiś czas człowiek ma ochotę go zasmakować. Chyba tak samo było w tej chwili ze mną. Szybko doprowadziłam Wojtka wo wytrysku. Okazał się na tyle elegancki, że nie wystrzelił na mnie, tylko odwrócił się. Arek w tym czasie przypominał mojej łechtaczce, po co jest obecna w moim ciele. Widać było moje wyposzczenie. Doszłam szybciej niż on i to nawet sporo. Tłumiłam w sobie krzyki tylko dlatego, że w ustach miałam penisa.
    
    Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Obaj chłopcy zadowoleni z obrotu sprawy kazali mi się położyć na plecach. Wojtek rozłożył moje nogi i postanowił zwiedzić to miejsce, gdzie przed chwilą był jego kolega. Wszedł we mnie delikatnie. To było bardzo miłe uczucie. Widziałam na jego twarzy ogromne zadowolenie. Seks z kobietą kilka lat starszą najwidoczniej podobał mu się. Drugi z panów najwidoczniej nie chciał bym zaspokoił go oralnie, więc zdjął mój stanik i pieścił moje piersi. Trzeba przyznać, że robił to cudownie. Penetracja Wojtka i pocałunki Arka znów sprawiły, ze chwile potem chciałam krzyczeć z rozkoszy. Arek zatkał mi jednak buzię ręką. Widocznie nie chcieli by ktoś na ...
    ... korytarzu usłyszał, ze mają tu kobietę, którą co by nie mówić rżną w najlepsze.
    
    Chwile odpoczęliśmy. Chyba każdemu było to potrzebne, ale miałam nadzieje, że to jeszcze nie koniec. Tępo mieliśmy zabójcze i minęło dopiero około pół godziny. Mieliśmy jeszcze trochę czasu. Do tej pory, to oni decydowali, więc teraz ja chciałam przejąć inicjatywę.
    
    - No dobra chłopaki, jeszcze raz. Weźcie mnie po kolei w mojej ulubionej pozycji - powiedziałam ocierając z kącików ust resztki spermy Wojtka.
    
    - Jak sobie życzysz - odpowiedział Arek.
    
    Uklękłam przy ławie, i położyłam na niej swoje piersi razem z całą resztą ciała. To była taka moja wersja pozycji „na pieska”. Kochałam to zawsze robić w ten sposób. To właśnie tak doznawałam mega orgazmów. Tym razem było tak samo. Pierwszy wbił się we mnie Wojtek. Lewą rękę położył na mojej pupie, a prawa unieruchomił mi głowę. Z każdym ruchem robił to szybciej, aż w końcu oboje krzyknęliśmy cicho. Było cudownie. Wyszedł ze mnie. Myślałam, ze zdążę rozprostować nogi, ale Arek nie pozwolił mi na to. Poczułam jego ręce na swoich biodrach, a chwilę potem jego penis wbił się w moją waginę. Arek delektował się mną. Robił to powoli, ale wbijał się do samego końca. Był cudowny. Marzyłam by nie przestawał nigdy, ale chwile potem moje ciało przeszył orgazm i chłopak wyszedł ze mnie. Nie wiem czy sam doszedł, ale nie sądzę by skończył gdyby było inaczej.
    
    Mecz dobiegał końca. Chłopaki pomogli mi znaleźć stanik i ogarnąć się. Szybko poprawiłam swój wygląd ...