1. MW-Interwal Rozdzial 30 Panny dojarki


    Data: 29.07.2022, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski

    - Kiedy go wreszcie przyprowadzisz? Też pragniemy… wydoić twojego Łukaszka – Dorka nie może się opędzić od podobnych pytań. Nie, nie Dorka, teraz zwiemy ją Dojarką, co owocuje szeregiem zabawnych sytuacji. Ot, choćby teraz:
    
    - Wydoisz nam tatusia? – mam ubaw na widok niby to opierającego się Roberta popędzanego klapsami przez Natkę i ciągniętego za dyszel przez Majkę. Dorka pluje w dłoń i zmienia Majkę.
    
    Na wszystkie pytania o Łukasza Dorka ma jedną odpowiedź – jak będzie gotów.
    
    - Po pierwsze – mówi, dokonując porannego udoju Roberta – niech się chłopak zregeneruje. Po drugie – niech skruszeje.
    
    - Bo – tłumaczy Dorka – najpierw, to tylko się dopytywał, komu mam zamiar o nim opowiedzieć, potem – kiedy się znów spotkamy, teraz nie chce spotykać się tutaj. A ja poczekam, aż będzie błagał…
    
    - Jak mu się sperma na mózg rzuci, to na kolanach przyjdzie!
    
    Telefon Dorki ożywa.
    
    - O wilku mowa!
    
    Dorka rozmawia, nie przestając masować Roberta.
    
    - Też tęsknię, za tobą i twoim wielkim kutasem – mówiąc to patrzy na mnie i puszcza do mnie oko – ale zdania nie zmienię, spotykamy się u Maćka, albo wcale!
    
    - Nie, jego nie będzie, będą moje koleżanki.
    
    - To się dalej zastanawiaj. Na zachętę ci powiem, że będą nago.
    
    Dorka kończy. Z jednym i drugim, odkłada telefon, zlizuje nasienie Robusia z dłoni.
    
    - Jeszcze dzień – dwa i jest nasz – uśmiecha się lubieżnie do dziewczyn.
    
    - Tylko dlaczego nie będę mógł przy tym być?
    
    - A kto powiedział, że cię nie będzie?
    
    - ...
    ... Eeee… okay…
    
    Najwyraźniej Dorka postanowiła postawić Łukasza przed faktem dokonanym. Po tym, jak już mu postawi.
    
    * * *
    
    Łukasz dzwoni nazajutrz i błaga Dorkę o spotkanie.
    
    - Dorka zlituj się, ile razy o tobie pomyślę, to… sama wiesz…
    
    - Czyli?
    
    - No, zaraz mi staje!
    
    - Jurny młodzieniec – komentuję.
    
    - A wciąż o tobie myślę!
    
    - Masz wzwód non-stop?!
    
    - No tak. Ale nawet go nie dotykam, tęsknię za twoją dłonią…
    
    - Grzeczny chłopiec – komentują dziewczęta.
    
    - Bierze cię na litość – komentuję ja.
    
    - Moje koleżanki też mają dłonie – odpowiada Dorka. I Łukasz pęka. Wizja trzech gołych nastolatek walących mu na zmianę konia przeważa nad wstydem. Tylko trzech, bo Dorka nie chce przeginać…
    
    - Będzie tu jutro – informuje nas niepotrzebnie, bo i tak słyszeliśmy całą rozmowę.
    
    - To zacznij przyjmować zapisy.
    
    Szybko ustawia się kolejka, dziewczęta ciekawe są tego wstydliwego chłopaka i jego wyjątkowo krzywego penisa. Dorka uspokaja:
    
    - O tych dwóch koleżankach, to mówiłam, żeby go nie wystraszyć, jak już go przytrzymam, nigdzie nam nie ucieknie.
    
    * * *
    
    Środek nocy, śpię, wyjątkowo sam. Maleńka, jest na kolejnej, tym razem dwudniowej wycieczce szkolnej, pojechała dzisiaj ( wczoraj?) rano, wraca jutro (dzisiaj?) późnym popołudniem. Aż mi nieswojo, już dawno, od dnia wyjazdu do Grecji, nie rozstawaliśmy się na tak długo. Budzi mnie chłodne dziewczęce ciało wślizgujące się pod prześcieradło.
    
    - Aha! – Myślę, któraś z dziewcząt wykazała się refleksem. ...
«1234...»