1. Zagadkowy telefon (II)


    Data: 27.07.2022, Kategorie: Zdrada Podglądanie Autor: kerajnas

    ... Nawet nie chciało mi się dyskutować, bo to i tak było bezcelowe. Wróciłem więc służbowym autem do domu aby się spakować na te kilka dni, bo według planów, konferencja miała się zakończyć dopiero w piątek wieczorem. Nawet się nie miałem czasu się wkurzyć. Dopiero w trakcie jazdy do Karpacza zadzwoniłem do Iwony i powiedziałem o całej sytuacji i planowanym powrocie. Szykowało się parę dni nudnego przesiadywania w dusznych salach ze starymi capami, bo takich głównie się tam spotykało, a moja seksowna żona będzie w domu rozpamiętywać spotkanie z wielkim penisem Adama. Ja natomiast już zaczynałem usychać z tęsknoty za ciałem mojej Iwony, z którą od ponad 2 tygodni nie miałem okazji uprawiać seksu.
    
    - Kurwa mać! Niech to chudy byk przypierdoli! – zakląłem w myślach wielokrotnie podczas jazdy.
    
    Zazdrość zamiast mi przechodzić narastała z każdym przejechanym kilometrem. Jak, ja to wytrzymam do powrotu. A fakt, że w międzyczasie przeleciałem cycatą Agnieszkę, nic w tym względzie nie zmieniał. Powoli zaczynałem rozumieć, co mogła przeżywać moja Iwona, widząc mnie pieprzącego się z Agnieszką.
    
    ***
    
    Wygląda na to, że mój Robercik dobrze zniósł to, co się wydarzyło w poniedziałkowy wieczór.
    
    Z pewnością lepiej niż ja, w czasie gdy on się zabawiał z tą suczką Agnieszką. Po powrocie z pracy nic nie zauważyłam, żeby mu coś dolegało. Żadnych oznak zazdrości, złości czy niezadowolonej miny. Od samego wejścia do mieszkania się do mnie przykleił z wyraźną ochotą na seks. No może jak ...
    ... zwykle się trochę dąsał, jak mu powiedziałam, że dziś z seksu nici, bo boli mnie brzuch ale w końcu wcześniej też tak reagował gdy miał ochotę się ze mną kochać, a ja nie mogłam. W środę całkowicie minął ból po seksie z Adamem i powiem szczerze, że znowu nabrałam ogromnej ochoty na co nieco i to niekoniecznie z Adamem a właśnie z moim mężusiem, z którym jak sobie uświadomiłam seksu nie uprawiałam od dobrych dwóch tygodni. Uśmiechnęłam się do samej siebie na myśl, co będziemy wyprawiać wieczorem.
    
    W pracy też jakoś tak tylko sex mi był w głowie. Chyba się totalnie nakręciłam tymi wydarzeniami z ostatnich dni, bo co nieprzerwanie przypominały mi się chwile uniesienia i z moim Robercikiem i z Adamem też. Cała byłam rozgrzana i mokra z podniecenia.
    
    Czar jednak prysł, jak bańka mydlana.
    
    Przed południem zadzwonił mój mąż z wiadomością, że jest właśnie w drodze do Karpacza na jakiś służbowy wyjazd i że wróci najprawdopodobniej dopiero w sobotę rano.
    
    Byłam ogromnie zawiedziona. Poczułam się tak, jakby mi ktoś zabrał Roberta. Wiem że to niemądre ale miałam taką ochotę na seks, że byłam pewna, że jak czegoś nie zrobię do wieczora, to chyba nie zasnę z braku zaspokojenia.
    
    Tak jak pomyślałam, tak i też było. Do końca dnia chodziłam naładowana, jakbym od co najmniej miesiąca pościła. Im bardziej próbowałam od siebie odpędzić myśli o seksie, tym bardziej byłam podniecona. Wieczorem jakoś zasnęłam ale rano przebudziłam się długo przed budzikiem pod wpływem erotycznego z snu z ...
«1234...25»