1. Prawdziwie Oswieceni Cz5


    Data: 24.07.2022, Kategorie: Geje Autor: CzarodziejEmrys

    ... poprawiały wydatnie sterowność.
    
    Pierdolona elektronika! – było to jego pierwsze nieświadome przekleństwo w układnym, przesyconym zasadami dobrego smaku życiu. W tej sytuacji jednak doskonale oddawało istotę nieprzydatności nowoczesnej techniki stojącej naprzeciw wybuchowemu, pełnemu testosteronu dojrzewaniu chłopaków. Elektronicznie sterowane pasy kombinezonu się poddały. Ochraniacz wbijał mu się w żołądź coraz mocniej w miarę jak coraz dokładniej widział napięte mięśnie i żyły na ramionach Zetara nie umiejąc odwrócić wzroku. Woda słabo zasłaniała pięknie eksponowane pośladki teraz napięte i twarde jak kamienie. Dodatkowo podniecało go to, że najwyraźniej dokładnie golił się pod pachami, w ogóle był niesamowicie gładki. Tylko na brzuchu oraz nad przypominającym maczugę penisem zachował trochę włosów do tego wymyślnie ufryzowanych – przypomniał to sobie w ułamku sekundy znów widząc go skaczącego na nim kiedy to nabijał się na jego własnego huja niczym zaczarowany.
    
    Zbyt późno powstrzymał wyobraźnię i po raz kolejny ujrzał mimo wściekłego bólu nóg wizję. (Ósemka chyba zapomniał, że co po niektórzy z klasy ledwie raz w miesiącu mieli okazję pływać i naprawdę przegiął z taką rozgrzewką). Scena kiedy to po lekcji oboje wychodzą po drabince z basenu spleceni w uścisku miętosząc swe lśniące od wody, wrzące od podniecenia ciała w fontannie błyszczących w świetle jarzeniówek kropel wody, Zetar zaś w przerwach między soczystymi pocałunkami przepraszał go co chwila i nieustannie ...
    ... wyznawał gorącą miłość:kocham cię, kocham... jednocześnie powoli sięgając wielką, silną dłonią do jego twardego ...
    
    - KONIEC! Do mnie, teraz ramiona! Sto krążeń!
    
    Etan został brutalnie wyrwany z tej sceny i zatrzymał się z szarpnięciem uświadamiając sobie, że naprawdę od dawna się tak nie zmęczył. Zmęczenie połączone z bólem udzieliło się także sterczącemu jak maszt przyrodzeniu bowiem nie minęła chwila, a nieprzyjemny ucisk powodowany przez ochraniacz osłabł gdy wzwód ustąpił i penis ponownie sflaczał unosząc się leniwie w chłodnej wodzie. Chłopak z powodu zmęczenia dyszał i sapał jak starożytne „parowozy”, o których kiedyś czytał. W książce był dołączony plik dźwiękowy ujawniający okropny hałas jaki generowało to urządzenie podczas jazdy.
    
    - Doskonale nam poszło?... Nie uważasz? – Aron ledwie stał w wodzie sięgającej im do piersi, właściwie to dryfował dysząc między każdym wypowiadanym słowem.
    
    - Też tak myślę – oddyszał mu Etan dryfując ku majestatycznej postaci nauczyciela razem ze wszystkimi z klasy i z chyłkiem podążającym za nim Zetarem, który nic nie mówił jednocześnie wyraźnie trzymał się blisko ich obu.
    
    - Powiesz mi wreszcie o co chodzi? – Spytał się dyskretnie Arona młócąc wodę ramionami i podejrzliwie wgapiając się w udającego, że nic nie widzi Zetara ćwiczącego po jego lewej.
    
    - Nie. Czekamy aż zacznie się mecz.
    
    Etan ponownie zaklął w myślach i dopiero wtedy zorientował się co robi. Nieświadomie łamał zasady dobrego smaku wpajane mu od dzieciństwa! ...
«1234...12»