1. Życiowe igraszki (I)


    Data: 18.07.2022, Kategorie: biuro, mąż, Nastolatki sekretarka, Autor: KrystalFan

    ... wczoraj byłem o wiele bardziej nieśmiały niż podczas naszych dzisiejszych igraszek. Powiedziała wprost, że wie o moich zabawach z prostytutkami. Od kilku miesięcy mam stałą towarzyszkę uciech. Młoda cipka Sabriny była wymarzonym odpoczynkiem dla mojej męskości. Była wąska, różowiutka z idealnie przystrzyżonymi czerwonymi włoskami. Dywan pasował do zasłon, jak mawiają. Uwielbiałem przychodzić do niej i nic nie mówiąc brać się do dzieła. Klientów przyjmowała w wynajętym mieszkaniu, co była znacznie bardziej komfortowe od obskurnych agencji towarzyskich. Bez słowa kładłem ją na łóżko i ściągałem stringi. To jedna z moich ulubionych pozycji. Trzymałem jej biodra złączone i wpychałem się między ściśnięte, mokre wargi. Uwielbiałem jak krzyczy i wije się z rozkoszy. Nie interesowało mnie zresztą ile z tych odgłosów i pikantnych zachęt zawdzięczam swoim ruchom, a ile pokaźnej sumie pieniędzy zostawianych tu co tydzień.
    
    Teraz mogłem tego pożałować. Byłem pewien, że Iza zacznie mnie szantażować. Mały kurwiszon. Myśli, że jest dziewczyną mojego syna i córką mojego najlepszego przyjaciela, to może sobie pozwolić na wszystko. Nie znalazłem więc początkowo słów na jej propozycję.
    
    - Sabrina jest moją znajomą. Wiem, że bierze 250zł za godzinę. Nie zdecyduje się na sex, ale mogę zaproponować loda na każde wezwanie za pięć dych. Z połykiem i bez gumki.
    
    Czy kiedykolwiek wyobrażałem sobie, że 17-sto letnia dziewczyna mojego syna robi mi loda? Oczywiście, że tak. Ale nawet w ...
    ... marzeniach sennych nie liczyłem na tak dogodną okazję. Nie interesowało mnie jak często i z iloma facetami to robi. Chciałem tylko żeby moja twarda pałka zniknęła w jej ustach. Wytłumaczyłem jej wszystkie zasady. Opowiedziałem co lubię, a czego nie. Co ma mówić i jak się ubierać, gdy będzie przychodziła do mnie do pracy.
    
    Dzisiejszy dzień był pierwszym testem dla mojej nowej koleżanki. Obciągała bosko. Po pięciu minutach z fiutem dotykającym na przemian jej noska, warg i gardła czułem, że mogę eksplodować w każdej chwili. Dopiero myśl, że te same usta mogły niedawno pieścić kutasa mojego syna na chwilę mnie przystopowały. Iza wyczuła moją niepewność. Zamiast poddać się i wyjść, owinęła dłoń na kutasie i szybkimi ruchami zaczęła mnie masturbować. Nie wytrzymałem. Nie myślałem. Trysnąłem spermą pod biurko. Część trafiła na drewno, część uroczo zatrzymała się na grzywce Izy. Ostatnie powolne krople spłynęły na dłoń dziewczyny, zakrywając fioletowe tipsy. Odchyliłem głowę do tyłu w geście ulgi, ale już po chwili przyglądałem się mojej nowej koleżance. Iza wydostała się spod biurka i poprawiła ubranie. Podałem jej w pośpiechu chusteczki jednorazowe, ale zamiast wytrzeć spermę z własnych włosów, zaczęła czyścić mojego penisa i wycierać plamy ze spodni. Gdy skończyła z doprowadzaniem mnie do czystości, odsunęła krzesło wraz ze mną i klęknęła pod biurko wypinając dupcie w moim kierunku. Nie było to oczywiście zaproszenie, choć spódniczka nie ukrywała nic przede mną. Widziałem jej ogoloną ...