1. Megan (II)


    Data: 16.07.2022, Kategorie: wyobraźnia, Fantazja sen, Autor: Candince

    ... stanął przy biurku i wskazał na zamknięte drzwi. Uniosłam w zdziwieniu brwi.
    
    - O co...? - Nie zdążyłam dokończyć, bo do pokoju wpadła zdyszana ciotka.
    
    Miała rozczochrane włosy i rozpięty szlafrok.
    
    - Megan! Co tu się dzieje!? – krzyknęła patrząc na moje nagie, rozpalone ciało
    
    Skrępowana zasłoniłam się kocem i z przerażeniem spoglądałam to na ciotkę, to na Dean’a.
    
    Za to ciotka patrzyła tylko na mnie, tak jakby go nie zauważała. Chłopak usiadł na biurku, odsuwając lezące na nim książki i przyglądał się całej sytuacji z rozbawianiem.
    
    - Ciociu... przepraszam, ale... poznaj Dean’a – powiedziałam i wskazałam dłonią na chłopaka uśmiechając się nieśmiało
    
    Ciocia spojrzała na mnie jak na wariatkę i odwróciła się w kierunku chłopaka.
    
    - Meg..., ale, o czym ty mówisz? Jaki Dean? Tu nikogo z wyjątkiem nas nie ma – wyszeptała
    
    - Słucham? Przecież siedzi na biurku, ciociu. Nie żartuj sobie ze mnie, widzę go.
    
    Dean zaczął się śmiać w najlepsze, jego spazmatyczny chichot rozchodził się echem po pokoju. Patrząc teraz na niego widziałam lekkie rozmazane kontury.
    
    - Kochanie, ten Dean nie istnieje. To twoja wyobraźnia – powiedziała i objęła mnie ramieniem i zaczęła głaskać po głowie
    
    - NIE, NIE, NIE, NIE, NIE!!! To nie możliwe, on istnieje!
    
    Nie panowałam już nad sobą, nie mogłam zrozumieć, dlaczego wmawia mi coś takiego. Wyrwałam się z jej uścisku i rzuciłam się w kierunku Dean’a.
    
    Ku mojemu przerażeniu wpadłam na drewniane biurko, raniąc się w uda. Nikogo tam nie było...
    
    Mój kochanek nie istniał...
    
    Osunęłam się na ziemię, obejmując się ramionami zaczęłam głośno szlochać.
    
    Tej nocy dotarłam do nieba i spadłam z hukiem.
    
    ... płacząc w pewniej chwili usłyszałam cichy, podniecający szept
    
    - Ja istnieje...
«1234»