1. Wieczór z Agnieszką


    Data: 13.07.2022, Kategorie: Klasycznie, Romantyczne pieszczoty, Autor: Dr Piotr

    ... fantazja? Mogłem powiedzieć, chodźmy! Kucniesz w kabinie. Zamkniemy się. Wplotę palce w twoje jasne, niewinnie spływające na ramiona włosy i będę wsuwał penisa do otwartych ust. Poczujesz jego smak, który mieszać się będzie z aromatem ostryg i szampana. Co lepiej smakuje? Gdybym tak patrzył z góry na Ciebie, w tym eleganckim stroju, z dekoltem, chyba bym nie opanował emocji. Chciałbym więcej! Więcej Twojego ciała. To może lepiej, że swój makijaż poprawiłaś chusteczką i zostaliśmy przy suto zastawionym stoliku.
    
    Nie miałem zamiaru Cię upić Agnieszko. Chciałem tylko, aby bąbelki szampana lekko uderzyły Ci do głowy. Uwielbiam Twój uśmiech. Ten chichot, który towarzyszy pieszczotom Twojej cipki. Trywialne określenie, ale jakże urocze. Zupełnie inaczej brzmi niż łacińska wagina czy fizjologiczna pochwa. To po prostu jest to słodka, wilgotniutka cipka, w której uwielbiam zamaczać język. Może ssanie Twoich płatków trochę łaskocze, ale jakże przyjemne to łaskotanie. Szampan rozbawił cię lepiej, niż moje niezdarne minetki.
    
    Dokończmy butelkę w pokoju – powiedziałem. Już poprosiłem kelnera, aby tam ją zawiózł. Dzięki tym niesfornym bąbelkom przynajmniej nie rozglądałaś się na boki. Wciąż kochanie mi nie wierzysz, że tam byliśmy zupełnie anonimowi. Nie sądzę, aby ktokolwiek chciał nas sfotografować a potem to niecnie wykorzystać. Specjalnie wybrałem to miejsce, abyśmy byli tylko we dwoje, zupełnie odprężeni i szaleni. Też pragnęłaś tego szaleństwa. Ja nie mogłem wytrzymać nawet do ...
    ... drzwi.
    
    Zablokowałem windę między piętrami i wessałem się w Twoją mleczną szyję. Pragnąłem Twoich warg. Uchyliłaś je. Otworzyłaś szerzej, abyśmy mogli pieścić się językami. Przez całą kolację myślałem tylko o Twoim ciele. O chwili, gdy będę mógł je objąć i pieścić. Dociskałem Cię do piersi. Starałem się sięgnąć dłonią pod szarą, kloszową spódnicę. Uśmiechnęłaś się. Pocałowałaś w policzek i uruchomiłaś windę. Miałaś rację, mieliśmy na figle całą noc.
    
    Otwierając drzwi poczułem, że Ty też nie możesz się doczekać. Twoja dłoń zsunęła się po moim ciele, aż na krocze. Wyczułaś go, zaczęłaś masować, by jeszcze bardziej stwardniał. Rozpaliłaś mnie pocałunkiem w kark, podczas którego lekko ubrudziłaś szminką mój biały kołnierzyk. Zostawiłaś ślad po sobie, dowód w sprawie. Popchnęłaś mnie do środka. Drzwi się zatrzasnęły. Nie było nawet czasu na zapalenie światła. Opierając Cię o ścianę pieściłem Twój dekolt. Lizałem piersi i rowek między nimi. Chwyciłem Twoje krągłości w ręce i ścisnąłem, masowałem. Wyczuwając sztywniejące sutki zacząłem je drażnić, czym wyraźnie cię rozpaliłem kochanie. Podwijałaś spódnicę, chciałaś zarzucić nogę na moje biodro. Ująłem ją nad kolanem, przyciągnąłem do siebie. Przesunąłem dłoń, masując rozgrzane udo. Po chwili rozłożyłem szeroko Twoje ręce. Przywarłem do twojego ciała i chłonąłem opętanie Twój zapach. Proszę, odwróć się Agnieszko. Uczyniłaś to bez słowa. Wypięłaś krągłe pośladki. Odnalazłem suwak przy spódnicy i rozpiąłem go. Delikatnie zsunąłem ją ...