1. Poczatek.


    Data: 08.06.2022, Kategorie: Zdrada Autor: Adam Krak

    ... na kilka miesięcy. Zaczęły się pretensje o to, iż jestem zmęczony, że ciągle cos jest ważniejsze a brak nam czasu dla nas. Nic wiec dziwnego, że zaczęła być tez dla mnie złośliwa. Ona zaś odżywała, była w euforii związanej z nowa praca, nowym otoczeniem, a ja nie potrafiłem wówczas w tym jej towarzyszyć. Pewnie by to wszystko spowodowało rozejście się naszych dróg , stało się jednak inaczej - za sprawą jednej imprezy firmowej. Był upalny czerwiec. Firma Moniki świętowała jakiś kontrakt. Z tej okazji zorganizowali grilla. Miałem też na nim być ale wymigałem się jakaś pilna robota. Z uwagi na to, że planowali spożywać alkohol zawiozłem ja pod posesje jej szefa. Widząc nadjeżdżające inne samochody szybko się ewakuowałem bojąc się, iż będą mnie namawiali na pozostanie. Umówiłem się z Monika, iż zadzwoni po mnie jak będzie się wszystko kończyło. Czy byłem zazdrosny widząc jak ubiera białe majtki, dopasowany stanik i letnia zwiewna sukienkę do kolan?. Chyba mi przemknęło przez myśl, iż chyba liczy na „ruchanie”. Przepraszam za wulgaryzm ale on najbardziej oddaje moje ówczesne nastawienie. Myśląc tak wtedy nie odczuwałem niczego, było mi obojętne czy ktoś dobierze się do jej majtek, czy może będzie lizała jakiegoś kutasa. Myślałem o tym ze spokojem, jakby nie dotyczyło to mojej żony. Dziwne. Po powrocie do domu siedziałem przed telewizorem oglądając jakieś idiotyczne filmy, latając po Internecie. Od pewnego momentu, gdzieś po godzinie, zacząłem otrzymywać od Moniki smsy. Nigdy tak ...
    ... nie robiła. Nie pisała do mnie z pracy czy wyjazdu. Teraz zaś otrzymywałem szczegółową relacje. Nie odpisywałem, lub podpisywałem jednym słowem, zdaniem. Ona zaś pisała, iż jest dużo ludzi, że pije drinka, że faceci opowiadają dowcipy. Czuć było, że dobrze się bawi. Tylko po co mi o tym pisze?. O co jej chodzi?. Po 3 godzinach nawet w smsach czuć było, iż jest pod wpływem alkoholu. Mówiła, tj. pisała teksty typu „nogi mnie już bola od tańca” , „Wojtek fajnie tańczy”. Opisywała mi też, iż widziała jak jedna z jej koleżanek trzymała rękę w spodniach Marka. Nie podpisywałem już wówczas nic. Czułem, iż jest pijana, nakręcona, ale szczęśliwa, zadowolona. Gdy zapytałem czy mam już po nią jechać odpowiedziała, iż odwiezie ja Andrzej. Andrzej to jej szef u którego była impreza. Do tej pory nie była z nim na „ty”. Hmmm. Czyżby cos się zmieniło?. Wówczas poczułem delikatny niepokój. No jak to ją odwiezie?. Nie pije na imprezie firmowej we własnym domu?. Troszkę dziwne. Czekałem już wówczas z niepokojem. Sen odleciał daleko, napięcie nie dawało spać. Ona tam lekko pijana, rozgrzana atmosferą, wraz z facetem który wszystko kontroluje. Około 3 w nocy dostałem smsa „Jedziemy”. Delikatnie odetchnąłem i zacząłem się zastanawiać dlaczego się denerwowałem, o co?. Wszak nigdy nie była „puszczalska”, a ponadto przecież jeszcze kilka godzin temu obojętnie myślałem o tym iż ktoś ja „wyrucha” . Kurczę.... Gdy wiec usłyszałem parkujący pod blokiem samochód nie zareagowałem. Nie wstawałem z lóżka, nie ...