1. Gosposia Proboszcza czesc III


    Data: 18.05.2019, Kategorie: Zdrada Autor: Szewelska

    ... rogiem. To był mój mąż z jakimś kolesiem. Drzwi od pokoju kolegi męża były otwarte, mąż stał na zewnątrz tyłem do korytarza. Nie mogłam zrozumieć o czym mówią, ale to co zobaczyłam za chwile wszystko wyjaśniało. Kiedy mąż chciał odejść tamten złapał go za rękę, przyciągnął i pocałowali się namiętnie . - zgłupiałeś, jeszcze ktoś zobaczy i się wyda. Powiedział przestraszony mąż. Przez chwile nie wiedziałam co myśleć i robić. Jeśli mu o tym powiem to się wyprze. Musiałam ich złapać na gorącym uczynku. Ale jak to zrobić? Pomyślałam chwile i stwierdziłam idę się bawić, coś mi przyjdzie do głowy. Pojawiłam się w sali konferencyjnej i odrazu wypatrzył mnie James. Postanowiłam dotrzymać mu towarzystwa, i nie tylko, miałam już dość marzeń o czarnoskórym mężczyźnie. Rozmawialiśmy, z różnymi osobami o wszystkim. Przez większość czasu towarzyszyła nam Christina, jak by była o Jamesa zazdrosna. - masz ochotę na mały spacer . Zapytał bez ostrzeżenia. - Chętnie się przewietrzę. Odpowiedziałam. Wąska alejka w półmroku który od czasu do czasu rozjaśniały rozstawione latarnie. Szliśmy Obok siebie nie mówiąc nic wzrok skierowany na wprost dopiero po dłuższej chwili James zagadał do mnie. - nie jest ci zimno? - Nie. Odpowiedziałam i poczułam jak dłoń Jamesa obejmuje moje ramie. Delikatna i ciepła. Rozmawialiśmy o wszystkim. Jego ręka co chwile głaskała moje ramie zsuwała się do łokcia i do góry i tak przez dłuższą chwile. W jednym monecie jednak objął mnie w talii. I lekko do siebie ...
    ... przyciągnął. Ja zaczęłam kołysać biodrami. Gdyby tylko wiedział, że nie mam nic pod tą kusą sukienką, ciekawe jak by za reagował. - może usiądziemy na chwile, zaproponowałam. - Ok odparł i usiadł. Ja próbując obok usiąść najpierw dotknęłam ławki ręką . - Oj! Jaka zimna ta ławka. - Usiądź na moich kolanach jeśli chcesz. Zamurowało mnie to trochę. Ale usiadłam. Trzymałam się ręką oparcia ławki za nim, on natomiast trzymał mnie biodrach jedną ręką a z drugą nie wiedział co zrobić. Spojrzałam na niego, nasze oczy złapały kontakt, na dość długo. James powoli przysunął głowę w moja stronę i ja też. Zaczęliśmy się całować, bardzo namiętnie, wpadłam w jakiś szał, lizałam go po szyi i twarzy, kąsałam wargi i ucho. Wreszcie wyszeptałam drżącym głosem - bierz mnie tu zaraz. Nie musiałam powtarzać, wstałam na chwile a on wydobył swoją pałę. Niewiem czy większa jak Kazikowa czy nie ale czarna ze lśniącym czubkiem. Chciałam wziąć do buzi ale nie pozwolił . Podciągnęłam sukienkę i wtedy zobaczył że nie mam bielizny. - ale z ciebie suka, nie nosisz bielizny. Przyciągnął mnie i usiadłam okrakiem na nim, nadziałam się na pal jak wygłodniała suka, -ooooooo taaaak , jaaaki duzyyy ych ych ych Zaczęłam rytmicznie się poruszać i piszczeć z zachwytu i błogości. On co chwile zatykał mi usta, a ja byłam w amoku. Lizałam jego twarz, ssałam palce lekko policzkowałam to znów zwierzęco namiętny pocałunek i tak aż do momentu w którym James dochodził, nie wiedział czy może skończyć w środku w końcu szepnęłam. - taaak ...
«1234...7»