1. Mnich


    Data: 26.05.2022, Kategorie: miłość, Zdrada depresja, samotność, Autor: XXX_Lord

    ... odpowiedziałem zgodnie z prawdą - znam się na pierwszej pomocy.
    
    Wpatrywała się we mnie chwilę bez słowa. Miała naprawdę ładną buzię, gdyby nie ta zaciętość we wzroku, zaciśnięte usta i zmarszczone czoło. Jakby ciągle czymś się martwiła i znajdowała się w stanie permanentnej złości.
    
    - Proszę mi opowiedzieć co się stało.
    
    - Dzieciak pobiegł za piłką - rozpocząłem zdawanie relacji z wypadku - i wpadł na ulicę. Nadjeżdżająca ciężarówka, która nie jechała zbyt szybko jak na moje oko nie zdążyła wyhamować i trafiła chłopca w bok i głowę.
    
    - To, czy nie jechała za szybko stwierdzimy my - nie pozostawiła mi wątpliwości, kto tu rządzi - Dobrze, co było później?
    
    - Chłopak upadł na bok, jakimś cudem ułożył się w pozycji bezpiecznej. Sprawdziłem, czy oddycha i ma puls, przykryłem go kocem w celu uniknięcia wychłodzenia ciała i czekałem na przyjazd karetki. I na tym moja rola się skończyła.
    
    - Widział pan moment wypadku? - nie spuszczała ze mnie oczu. Czułem się, jakby próbowała spenetrować moje myśli i wejść do głowy.
    
    - Tak, ciężarówka uderzyła chłopaka w tym miejscu - pokazałem dłonią odległy o kilka metrów kawałek asfaltu - drogę hamowania sprawdzicie sami, nie muszę o tym pani opowiadać. Kierowca nie miał szans na reakcję niezależnie od prędkości.
    
    Notowała coś w głowie patrząc w kierunku ciężarówki i odjeżdżającej na sygnale karetki. Kosmyk ciemnobrązowych włosów opadł jej na oko. Odgarnęła go nerwowym gestem prawej dłoni i kiedy pochylała się ujrzałem na jej szyi ...
    ... tatuaż.
    
    Acherontia atropos.
    
    Ćma trupia główka.
    
    Gdzie ja widziałem już taki kształt? Moja pamięć jest coraz bardziej zawodna, ale zazwyczaj pamiętam charakterystyczne znaki u większości poznanych osób.
    
    - Jak pan się nazywa? - odwróciła do mnie wzrok, który jakby złagodniał, a z czoła zniknęły zmarszczki. Kręcone włosy opadające do ramion nadawały jej twarzy miły dla oka i kompletny wygląd, inna fryzura by nie pasowała.
    
    - Paweł Abramow.
    
    - Rosjanin?
    
    - Nie, jestem Polakiem. Mój ojciec był sowieckim inżynierem, który na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych przyjechał do Polski w ramach wymiany doświadczeń między inżynierami z państw zaprzyjaźnionych z Krajem Rad. I został. Na stałe.
    
    - No cóż, nie dziwię się, że został. Życie u ruskich do tej pory jest ciężkie, a co dopiero ponad czterdzieści lat temu – odparła - Dobrze, na obecną chwilę to wszystko. Proszę mi napisać na kartce - podała mi papier - swoje dane i numer telefonu. Zadzwonię do pana i umówimy się na złożenie zeznań.
    
    Nabazgroliłem nierówno długopisem swoje dane opierając łokcie o maskę karoserii radiowozu i ukradkiem zerkając na jej szyję. Na pewno widziałem gdzieś już podobny tatuaż, tylko gdzie?
    
    - A gdyby przypomniało mi się cokolwiek, co mogłoby pani pomóc to dokąd mam dzwonić?
    
    - Numer dziewięć dziewięć siedem - pierwszy raz uśmiechnęła się, a ja ujrzałem dołeczki w jej policzkach.
    
    Dlaczego nie robisz tego częściej skoro dzięki temu twoja twarz nabiera zupełnie innych ...
«12...456...53»