1. Opiekun (IV)


    Data: 16.05.2022, Kategorie: Nastolatki koniec, Autor: Lola

    ... mój.
    
    - Ja przynajmniej jestem wartościową zabaweczką, bo po tobie tej wartości zbytnio nie widać!
    
    Laska poczerwieniała i już miała podnieść na mnie rękę, gdy złapałam ją w nadgarstku i z całej siły popchnęłam do tyłu. Momentalnie puściła uścisk i krzyknęła coś niecenzurowanego, a ja korzystając z okazji wyszłam z łazienki i jak najszybciej chciałam się znaleźć wśród tłumu. Jednak tamta była szybsza, dogoniła mnie i rzuciła się na mnie od tyłu, przewalając na parkiet. Całe rozbawione towarzystwo skupiło uwagę na nas. Dziewczyna krzyczała, że Tomek jest jej, ja tylko próbowałam krzyczeć, bo będąc przyciśniętą do podłogi trudno jest cokolwiek zrobić. Dopiero, gdy ktoś zdjął tą wariatkę ze mnie to zdołałam się podnieść. Zauważyłam, że Tomek dopiero przed chwilą raczył wyjść zza stolika i podejść do mnie. Przytulił mnie i posadził obok siebie, tamtą laskę wyprosili z klubu. Tomek jeszcze dopytywał czy coś mi nie jest, bo zdałam mu całą relację, ale potem już zbyłam go i porwałam na parkiet. Zapomniawszy o całym zajściu świetnie się bawiłam, tylko Tomek znowu jakiś dziwnie spięty się wydał. Lecz byłam tak rozbawiona, że nie zwróciłam na to szczególnej uwagi. W końcu impreza dobiegła końca, zebraliśmy się wszyscy, niektórzy o własnych siłach, niektórzy z lekką pomocą. Zamówiliśmy z Tomkiem taksówkę. W drodze do domu Tomek zaczął się do mnie dobierać, całował i próbował włożyć ręce pod sukienkę, jednak spotykając się co rusz ze wzrokiem taksówkarza w lusterku hamowałam ...
    ... jego zapędy. Wtedy też pierwszy raz powiedział, że mnie kocha. To było cudowne uczucie, które rozlało się po całym moim wnętrzu. Lecz ulokowało się gdzieś w dole brzucha i serduszku. I wtedy dojechaliśmy pod dom, Tomek zapłacił i wtoczyliśmy się do korytarza. Jednak byliśmy tak padnięci, że seks wypadł nam totalnie z głowy, gdy tylko zobaczyliśmy łóżko. Wczołgaliśmy się zdejmując po drodze ciuchy i już po chwili zasnęliśmy, lecz na sam koniec przeturlałam się na Tomka i zasnęłam na nim.
    
    Powoli wracała mi jasność umysłu. Jak przez mgłę pamiętałam wydarzenia z wczorajszej nocy, ale jedno nadal tkwiło w mojej pamięci. Rozmowa w klubowej toalecie z byłą Tomka. Nie należała ona do najprzyjemniejszych, ale widocznie tym razem alkohol obudził we mnie nieodkryte do tej pory pokłady pewności siebie i nie dałam się jej. Nie mogłam powiedzieć, że nie byłam z siebie dumna.
    
    Przewróciłam się na plecy i spojrzałam na wiszący nad komodą zegar. Wskazywał 12:30. Cholera, za niecałe trzy godziny mieli przyjechać moi rodzice, a ja w negliżu i na potwornym kacu. Musiałam się w końcu zwlec z tego łóżka. Zrobiłam to najpowolniej jak się dało, bo przy każdym ruchu miałam wrażenie, jakby mój mózg obijał się o ścianki głowy jak piłeczka do tenisa. Poszłam do łazienki i wzięłam długi prysznic. Orzeźwił mnie trochę, ale i tak potrzebowałam jeszcze silnych tabletek. Ubrałam się luźno i zeszłam na śniadanie. W kuchni znalazłam Tomka i panią Basię. Tomek wyglądał nieco lepiej niż ja, ale jak do nowo ...
«12...456...10»