1. Pod Kluczem (I)


    Data: 28.04.2022, Kategorie: Dojrzałe Klasycznie, koleżanka, Brutalny sex przyjaciele, Autor: Katja

    .: I :.
    
    Damska torebka zawiera wszystko. Niekoniecznie to, czego potrzebujemy. Czasami chcemy po prostu mieć coś przy sobie.
    
    W tym momencie zaklinam się, że po powrocie do domu zrobię z nią porządek. Przetrzepałam całą możliwą powierzchnię mojej małej Listonoszce i znalazłam tam wszystko, prócz tego czego w tej chwili potrzebuję; chusteczki (te używane i nie), szminki, organizer, masę wizytówek, a nawet niedawno kupioną szczotkę do włosów, o której kompletnie zapomniałam. Ale kluczy do mieszkania jak nie było, tak nie ma.
    
    Tupnęłam nogą z irytacji jak mała dziewczynka. Musiałam je gdzieś zostawić! Cholera jasna... Cały dzisiejszy dzień spędziłam na mieście. Nie ma szans, bym je znalazła.
    
    Wyciągnęłam z kieszeni jeansów komórkę i wcisnęłam szybkie wybieranie.
    
    Sygnał, drugi, trzeci.
    
    Jeśli nie odbierze, chyba połamię te drzwi gołymi rękami, byleby dostać się do środka.
    
    - Diana? - usłyszałam zaspany głos w słuchawce.
    
    - Słuchaj, masz te klucze od mojego mieszkania? - przeszłam do konkretów.
    
    - Eee... Chyba tak. Gdzieś je mam. - najwyraźniej spiął się, bo po drugiej stronie słuchawki było słychać puste dudnienie stóp o podłogowe deski jego sypialni i trzask zamykanych szuflad. - Po co ci one?
    
    - Zgubiłam swoje. Mógłbyś mi je zwrócić na parę dni?
    
    Nic. Pusto, nie odpowiedział. Nadal przeszukiwał szafy.
    
    - Kuba! - wrzasnęłam do słuchawki. Trzaski ucichły. - Masz dokładnie piętnaście minut, żeby je znaleźć.
    
    Rozłączyłam się bez zbędnych pożegnań.
    
    .: ...
    ... II :.
    
    Znów stałam przed drzwiami, tyle że nie swoimi. Byłam przed czasem, dlatego pewnie skrzywił się gdy je otworzył. Nie zdążył ich znaleźć.
    
    Nie zaprosił mnie, ale weszłam do środka, prześlizgując się pod jego ramieniem.
    
    - Masz coś dla mnie? - spytałam, udając poirytowaną.
    
    Zmieszany, masował sobie kark. Wzrok wbił w podłogę.
    
    - Nie tylko tobie giną klucze.
    
    Nie no, wspaniale. Wprost bajecznie!
    
    - Musisz gdzieś je mieć. Na pewno nie zajrzałeś wszędzie.
    
    Sama starałam się uwierzyć w te słowa. Kuba pilnował nie swoich rzeczy równie pilnie jak tego, co miał między nogami.
    
    - To trzydzieści cztery metry kwadratowe. Nie da się tutaj niczego schować.
    
    Co fakt, to fakt. Jakub nie miał szczęścia do mieszkania i mieszka w tej klitce już jakieś dwa lata. Z początku bardzo mu się tu nie podobało, a mi dziwnie było przyzwyczaić się do widoku tak dużego - pod każdym względem - faceta w tak malutkim mieszkanku. Jednak z biegiem czasu przyzwyczaił się do małego metrażu i zaczął sam ją kształcić. W tej chwili mieszkanie wyglądało jak odmienione - nowoczesne meble, biało-czarne kolory ścian i minimalizm to sposób, dzięki któremu udało mu się sprawić, by mieszkanie wyglądało na większe i swojskie.
    
    - Ale zgubić jakoś ci się udało. - Uderzyłam go lekko w ramię, jednak zabawny nastrój szedł ze mnie równie szybko jak z pękniętego balonu hel. Opadłam zrezygnowana na pufę. Oparłam głowę na rękach, przyglądając się trampkom. Kuba usiadł koło mnie i poczochrał rude włosy, ...
«1234»