1. Brudne dialogi


    Data: 24.04.2022, Kategorie: kochankowie, wspomnienia, Lesbijki Autor: Allegra_Monte

    Zastanawialiście się kiedyś, ile mocy mają słowa?
    
    - Ile miałyście lat?
    
    Uśmiechnęła się. Wiedział, że była już podniecona i to podnieciło go jeszcze bardziej.
    
    - Nie powiem ci.
    
    - Proszę... - Nie mógł powstrzymać drżenia głosu. Ale to też było częścią gry.
    
    - Uruchom wyobraźnię. - Podrapała się po brzuchu. Kiedy skończyła, położyła dłoń na kroczu. Zauważył, że drżą jej palce. Czyli obojętny uśmiech i ironia to był bluff. A to znaczyło, że cała kontrola przechodziła w jego ręce.
    
    - Obciągnąć ci? - Już nie udawała spokoju. Wiedział, że jej majtki są tak samo mokre jak jego. Podniosła się z fotela. Powstrzymał ją ruchem ręki.
    
    - Jeszcze nie.
    
    Usiadła z powrotem.
    
    - Opowiedz mi o pierwszym razie. - Był stanowczy, prawie agresywny. Lubiła to.
    
    - Przecież wiesz... - śpieszyło się jej. Popatrzyła na wyraźne zgrubienie w jego spodniach i oblizała wargi.
    
    - Opowiedz. - Nie ustąpił.
    
    Znów położyła dłoń na swoim kroczu.
    
    - No dobra... Jej rodzice wyjechali na weekend, zdaje się, że nad morze. Poprosili mnie, żebym została z nią przez te dwa dni.
    
    - Wiedziałaś, że coś się stanie?
    
    - Coś ty. Byłam kompletnie zielona w te klocki.
    
    - Nigdy wcześniej nie podobały ci się dziewczyny?
    
    - Trochę tak. Kilka razy widziałam fragmenty pornosa. Wiesz, jak kiedyś było: na końcu pirackiego filmu można było czasem znaleźć nieskasowany fragment. Pierwszy raz byłam przerażona, ale nie wyłączyłam. Później zawsze sprawdzałem taśmę, czy jest coś na końcu. Faceci w tych ...
    ... filmach mnie obrzydzali, ale lubiłam patrzeć na kobiety; ich cipki, cycki. I to jak dziewczyny służyły samcom. Jak głupie samiczki.
    
    - No więc weekend... - popędził ją. Patrząc na jej palce, lekko uciskające rowek między nogami, zastanawiał się, czy mógłby dojść od samego słuchania i patrzenia. Chyba tak.
    
    - Kiedy zjawiłam się u niej, jej starych już nie było...
    
    - Starsza od ciebie?
    
    - Może jakiś rok, nie więcej... Nie przerywaj.... Zjadłyśmy coś, obejrzałyśmy film na video, pogadałyśmy o bzdurach. Była w samej koszulce i majtkach, ale nie zdziwiło mnie to. Był sierpień, gorąco, duszno.
    
    - Ciągle nic nie podejrzewałaś? Ani sama nie miałaś ochoty?
    
    - Jeśli nawet tak, to nie pamiętam. Po prostu odwiedziłam koleżankę. Chyba nie myślałam o świństwach.
    
    - Nawet widząc ją w majtkach i w koszulce?
    
    - Słuchaj, nie jestem lesbijką. Przynajmniej nie do końca - zażartowała.
    
    - Ok. Co dalej?
    
    Zaczął pocierać się po materiale spodni opinającym sztywnego członka.
    
    - Wyciągnij go - poprosiła.
    
    - Ale jeszcze chcę słuchać - zaprotestował.
    
    - W porządku, ale chcę go widzieć. Chcę opowiadać i patrzeć. Proszę.
    
    Rozpiął rozporek. Napięty członek wyskoczył ze spodni. Był mokry i śliski. Wytarł rękę o koc. Dziewczyna znów się oblizała. Widział, że zaczęła pocierać się mocniej.
    
    - Nie dojdź za szybko - ostrzegł.
    
    Opanowała się i widocznie czując, że faktycznie jest za blisko, położyła dłonie na poręczy fotela. Nie spuszczała oczu z członka. Z żołędzia spłynęła wielka, ...
«1234»