1. Sedzia, cz. 2.


    Data: 20.04.2022, Kategorie: Mamuśki Autor: Tomnick

    Część 2.
    
    – Męcz się, suko, męcz. Będziesz łatwiejsza. A my jeszcze dołożymy coś gratis – obiecał „Mały”, kiwając głową.
    
    Damian spojrzał na niego z uśmiechem. Miał dość wycia Krystyny i puścił ciągniętą w górę pierś. Wycie urwało się, ale załkała z bólu. Spojrzeli na siebie i wzruszyli ramionami.
    
    – Sama się dopraszała – westchnął mężczyzna.
    
    W jego spojrzeniu rozbawienie mieszało się z niedowierzaniem. Pochylili się, zaczęli macać jej piersi, grzebać przy łechtaczce, wkładać palce do pochwy i odbytu. Ciągnęli za ucho, szarpali za włosy, zatykali nos, obserwując, jak czerwieni się, walcząc o dostęp do powietrza. Strzelali palcami w brodawki i śmiechem kwitowali mimikę, wskazującą na ból spowodowany trafieniem. Robili to, na co mieli ochotę. Ich pobudzenie rosło, bo i sytuacja była szczególna. Trzech ubranych mężczyzn panowało nad nagą, bezwolną i kiedyś arogancką kobietą. Ten kontrast jeszcze dodatkowo ich podniecał.
    
    – A może zrobić z niej gwiazdę filmową? Rynek filmów dla dorosłych przyjąłby taką babkę – głośno zastanawiał się Jerzyk.
    
    Kiedy usłyszała tę propozycję, wpadła w panikę i natychmiast całą sobą starała się dać do zrozumienia, że absolutnie nie zgadza się z takim pomysłem! Pobłażliwie i w milczeniu przyglądali się jej protestom. Kogo obchodziło jej zdanie?
    
    #
    
    Na coraz bardziej brutalny dotyk związana kobieta reagowała zduszonym krzykiem. Była przestraszona. Na przemian to jeden, to drugi lub trzeci uderzał ją w twarz, uszczypnął w pośladek, ...
    ... ścisnął sutek albo brodawkę, pomacał pierś, uderzył w piętę. Na tyle sposobów i tak często ją obmacywali, że w końcu przestała reagować krzykami na kolejne, bolesne bodźce. Uderzenia w twarz też zrobiły swoje. Jak na jej wiek, biust prezentował się efektownie. Szarpali go w różnych kierunkach. Teraz podrygiwała od uszczypnięć w pośladki i drgań wibratora wetkniętego do odbytu przez Jerzyka. Nadal trzymali ją, szeroko rozwartą, za nogi nad kostkami.
    
    – Jeszcze trochę podkręcisz obroty, a odtańczy nam całe „Jezioro łabędzie” – rozochocony Damian przyglądał się, jak kobieta daremnie próbuje walczyć z narastającym podnieceniem i pozbyć się wibratora.
    
    Kiedy ich już nic nie ograniczało, skoncentrowali się na ulubionych częściach jej ciała i gadżetach. Szybko podniecali się. W ogóle nie przejmowali się jej protestami, które jedynie podniecały i bawiły. Ich rówieśniczki były znacznie bardziej żwawe, o atrakcyjniejszych ciałach, a też ulegały brutalnej presji podczas seksu.
    
    – Suczko, odpręż się. Zabawa dopiero rozkręca się – uśmiechnął się Damian.
    
    Lubił ją ostro traktować. Ekscytował się jej strachem. Z dobrze ubranej, wyniosłej, zamożnej, pewnej siebie dojrzałej kobiety zostawała przestraszona, potargana, posłuszna i z rozmazanym makijażem naga suka, która czekała na kolejne polecenia i ostre rżnięcie.
    
    Po wszystkim zawsze leżała ospermiona, opluta, z rozrzuconymi rękoma i nogami, długo odpoczywała, zanim z wysiłkiem podniosła się i poczłapała do łazienki. Wtedy lubił zmuszać ...
«1234...»