1. Mieszkanie nr 69 [PROLOG]


    Data: 11.05.2019, Kategorie: Geje Autor: JoeyTheCat

    Mieszkanie nr 69 - to zbiór opowiadań bohatera, którego przygody zaczęły się właśnie od przeprowadzki do tego mieszkania.
    
    Gdy, z uglą, na reszcie skończyłem liceum, a rodzice chyba z rozmysłem zaproponowali mi, że wynajmą mi mieszkanie w centrum bym miał bliżej na uczelnie, którą wybrałem. Fakt był taki, że cokolwiek nakłoniło moich starych do takiej decyzji sprawiło mi ogromną radość.
    
    W połowie września wprowadziłem się do swojego mieszkania, które niestety nie było szczytem moich marzeń, jednak stanowiło szczyt możliwości finansowych moich rodziców. Na pomarańczowych drzwiach do mieszkania wisiała tabliczka z numerem '69'. Już od gimnazjum wszystkich nas śmieszyła ta liczba. W końcu kojarzyła nam się z pozycją w seksie oralnym.
    
    Moje mieszkanie nie było kawalerką, więc śmiało mogłem znaleźć współlokatora lub współlokatorkę, co było całkiem niezłą opcją, jednak wolałem przez jakiś czas cieszyć się samotnością.
    
    Jako chłopak średniego wzrostu (ok. 177 cm), o czarnych włosach jak pióra kruka, ciemnych oczach, i lekko latynoskiej urodzie nie narzekałem na brak zainteresowania ze strony obu płci. Jednak jak do tamtej pory nie zdołałem znaleźć nikogo na dłużej. Co do seksu ten zdarzał mi się raz na kilka długich miesięcy - i to przy dobrych wiatrach.
    
    Któregoś razu wychodząc z klatki natknąłem się na dwóch, młodszych ode mnie ziomeczków, którzy widząc mnie, a raczej mój strój, niemal nie parsknęli śmiechem. Zdawałem sobie sprawę z tego, że teraz mieszkam na ...
    ... blokowisku i powinienem się dostosować, ale po co? Wolałem pozostać sobą. Spojrzeli na mnie ledwo nie dławiąc się dymem papierosowym. Zdziwiło mnie, że palą tak otwarcie na chodniku bo z całą pewnością byli poniżej 18-stki.
    
    - Moja siostra ma chyba luźniejsze spodnie - rzucił jeden z nich drwiąco, przyglądając się moim nogom.
    
    - Męskich nie mieli? - zachichotał drugi.
    
    Nic nie mówiąc ruszyłem przed siebie. Przyzwyczajony byłem do takich uwag, którymi częstowany byłem w szkole. W prawdzie według większości dziewczyn nie byłem spedalony, ale nie wyobrażałem sobie chodzenia w luźnych spodniach. Czułbym się przedziwnie. Wyjąłem z kieszeni telefon i odpaliłem Grindr'a. Jednym z plusów mieszkania w centrum było większe prawdopodobieństwo na natknięcie się na kogoś sensownego i wartego uwagi. Tak stało się tym razem. Miałem szczęście. Zaledwie 500 m ode mnie znajdował się chłopak, ciut starszy ode mnie, który miał ochotę na zabawę. Przyznaję, zdarzało mi się czasami umówić z kimś na seks przez neta od czasu do czasu. Ale starałem się nie robić tego zbyt często.
    
    Bartek, jak przedstawił się ów blondyn z Grindr'a, zaproponował spotkanie. Po kilku minutach walki z samym sobą zdecydowałem się spotkać się z nim. Poza zrobieniem zakupów tego dnia nie miałem nic innego w planach.
    
    Tego samego dnia po 18 czekałem już w swoim mieszkaniu, gotowy. Jak Bartek poprosił miałem na sobie tylko obcisłe bokserki i białe stopki. Siedząc na kanapie w dużym pokoju usłyszałem dźwięk parkującego pod ...
«123»