1. Słowo na S (III) - Swawole…


    Data: 29.11.2021, Kategorie: Lesbijki Trans kuchnia, Autor: paty_128

    ... marchewkę, ugryzłam. Smak własnych soków i obecność Kate spowodował, że poczułam ciepło między nogami. Dopilnowała, bym zjadła ją do końca.
    
    - Pozwolisz, że pójdę się teraz wykąpać...?
    
    - Pewnie. Będziemy na ciebie czekać. – Uniosłam brew, nie rozumiałam, dlaczego użyła liczby mnogiej. Skinęła głową w dół, wtedy zrozumiałam, że mówiła o swoim przyjacielu, który tak bardzo chciał się wydostać z jej spodenek...
    
    Z uśmiechem na twarzy poszłam do łazienki, w głowie mając obraz jej „namiotu”. Nie miałabym nic przeciwko, gdyby do mnie dołączyła pod prysznicem... Mimo tych paru orgazmów, podniecenie nie opuszczało mojego ciała, co znów było powodem by wziąć zimny prysznic. Dotyk Kate i tak mnie rozpali...
    
    Wykąpałam się dokładnie by dać jej jak największą satysfakcję z seksu, by dla niej było idealnie. Ani na chwilę nie przestałam o niej myśleć! Wytarłam się i założyłam na siebie niebieski szlafrok, zawiązałam pasek i wyszłam z łazienki, skierowałam się do salonu. Siedziała bokiem do oparcia trzymając na nim jedną rękę, drugą przewracała stronę gazety położoną obok niej na siedzeniu kanapy. Uśmiechnęła się na mój widok.
    
    - Musiałam czymś zająć myśli... - powiedziała.
    
    - Nie musisz mi się tłumaczyć. – Wstała. – Poczekaj tu na mnie sekundę. – I poszła w kierunku łazienki, gdzie trzymała swoje ubrania. Po chwili wróciła z tą samą buteleczką w ręce. Przyszedł mi do głowy mały pomysł.
    
    - Mogę ja ci to zrobić? – Zapytałam, uśmiechnęła się.
    
    - Pewnie. Usiądź obok, powiem ci ...
    ... co i jak. – Powiedziała, zsuwając spodenki i usiadła na kanapie, więc zrobiłam to samo. Wręczyła mi buteleczkę. – Nałóż żel na dłoń. – Płyn nie miał zapachu, był bardziej konsystencji bezbarwnego mydła w płynie. – I rozsmaruj go na nim... - Wzrokiem wskazała na nabrzmiałego członka. Przyłożyłam dłoń do nasady i przejechałam do żołędzi zostawiając preparat. Powtórzyłam ruch kilka razy, Kate pojękiwała z zadowolenia.
    
    - Już?
    
    - Jeszcze chwilę... Niech się wchłonie... - Zwolniłam pracę ręką – Na jądrach też?
    
    - Nie trzeba. – Przez moje ruchy jej sprzęt stwardniał. To było dosyć przyjemne uczucie czuć, jak coś ciepłego rośnie ci w dłoni... Teraz mięciutka, wręcz z jedwabiu skórka okalała twardego drąga. – teraz zostaw go na chwilę.
    
    Przerwałam, wsunęłam rękę pod jej koszulkę, gładziłam jej brzuszek. Dotknęła mojego policzka, przejechała kciukiem po ustach. Pogładziła mnie delikatnie po szyi i pocałowała mnie. Czubkami palców zaczęła głaskać moje ręce, dłonie, przedramiona i ramiona. Jej dłonie powędrowały w okolice mojego paska od szlafroka, rozwiązała go i zsunęła z moich ramion, gładząc je. Robiła to z lekkim uśmiechem, wydawała mi się taka nieśmiała. Zupełne przeciwieństwo tego, co robiłyśmy przedtem.
    
    Ściągnęłam z niej koszulkę, przesunęłam palcami po jej ramieniu i klatce piersiowej, zatrzymałam się na piersiach. Jedno spojrzenie – i usiadłam jej na kolanach okrakiem, mając przed sobą jej sterczący organ. Jej dłonie spoczęły na moich biodrach, powoli sunąc na uda. ...
«12...456...10»