1. Konsternacje (I)


    Data: 01.11.2021, Kategorie: Romantyczne małżeństwo, Zdrada Autor: valkan

    ... tylko lekkie wgniecenie.
    
    - Może moglibyśmy nie dzwonić na policję? - spytała niepewnie.
    
    - Najlepiej na początek zjedźmy na pobocze żeby nie blokować ruchu.
    
    Oboje wsiedliśmy do samochodów i zjechaliśmy na chodnik. Potem wyszedłem aby dokładniej obejrzeć zniszczenia. Okazało się, że to tylko lekko wgnieciony tylni zderzak.
    
    Zauważyłem, że kobieta nie odrywa ode mnie wzroku, czekając na moją decyzję.
    
    - Okej, nie wzywajmy policji.
    
    Twarz blondynki rozpromienił niewiarygodnie piękny uśmiech.
    
    - Ale chciałbym coś w zamian - teraz to na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
    
    Kobieta wyraźnie spoważniała.
    
    - Pójdźmy razem na kawę - powiedziałem z lekkim śmiechem.
    
    Zarumieniła się, pochyliła głowę starając ukryć uśmiech i pokiwała głową.
    
    - Sylwia - przedstawiła się wyciągając do mnie rękę.
    
    - Przemysław - lekko uścisnąłem jej szczupłą dłoń.
    
    I tak to się właśnie zaczęło. Podczas pierwszego spotkania cały czas jej się przyglądałem, a ona niepewnie uśmiechała uciekając wzrokiem od mojego spojrzenia. Dowiedziałem się, że jest kilka lat młodsza ode mnie, ma dobrą pracę ale wciąż mieszka tylko z matką w mieszkaniu. Była bystra, nieśmiała i potrafiła się beztrosko śmiać.
    
    Znowu wróciły mi chęci do życia. Zaczęliśmy się dość często spotykać, jakieś kolacje, kino i takie sprawy. Było to zupełnie inne uczucie niż to, które żywiłem do mojej byłej żony. Pociągała i podniecała mnie i to bardzo ale w inny sposób, więc starałem się opanować żeby nie popsuć tego co było ...
    ... między nami.
    
    W trzy miesiące od dnia naszego poznania, dowiedziałem się, że jestem pierwszym facetem Sylwii. Wtedy od razu do głowy przyszła mi myśl \"więc niełatwo będzie zaciągnąć ją do łóżka” ale za chwilę odpędziłem to od siebie, w końcu nie chodzi mi o seks, starałem przetłumaczyć samemu sobie. Przez ten miesiąc pokochałem ją, nie wyobrażałem sobie życia bez niej, wypełniała w nim wszystko to czego mi brakowało.
    
    Jednak nie potrafiła w sobie ukryć tego, że również i ona mnie pożąda.
    
    Zaprosiłem ją na kolację do mojego domu, gdy Justyna spędzała weekend z matką. Postanowiłem sam przyrządzić jedzenie, gotowanie to moje hobby. Kiedy otworzyłem drzwi i stanęła w nich Sylwia, moje serce na chwilę przestało bić. Ubrała się bardziej śmiało i wyzywająco niż do tej pory. Przeważnie nosiła spódniczki i dopasowane marynarki, ale dzisiaj miała na sobie bluzkę z dużym dekoltem i bardzo obcisłe legginsy z wyraźnie widocznym paskiem stringów na jej pupie. Odwieszając torebkę na wieszak, według mnie celowo upuściła ją na podłogę. Odwróciła się tyłem i schyliła aby podnieść zgubę. Mój wzrok zatrzymał się na jej przepięknie prezentującym się, szczupłym tyłeczku. By mnie bardziej sprowokować została w tej pozycji sekundę dłużej niż powinna. Potem gwałtownie się wyprostowała i odwróciła w moją stronę, przyłapując mnie na podglądaniu. Lekko się zarumieniłem, a ona uśmiechnęła się, podeszła do mnie bliżej i stanęła na palcach by lekko pocałować mnie na przywitanie. Ruchem prawej ręki ...
«12...789...»