1. Eva


    Data: 13.09.2021, Kategorie: dla dziewczyny, Brutalny sex krótko, Autor: Sino

    ... ramiona czarnoskórego giganta. Czułaś, jak inne kobiety patrzyły z zazdrością, niezręcznie prężąc swoje atuty w nadziei na ostatnią zmianę. W nadziei, że zostałabyś z powrotem wepchnięta w grupkę złowionych niewolnic-ciągutek, a one codziennie wiłyby się jebane masywnym czarnym kutasem.
    
    Dla większości wątpliwy honor. Dla ciebie... rozkosz.
    
    Męska dłoń bezceremonialnie chwyciła cię za pośladek i silnie ścisnęła, przez chwilę miętosząc jędrne, kobiece ciało. Szybko powędrował do talii, z niewiele mniejszą werwą testując wąski, delikatny punkt swojego nowego nabytku. Czułaś się jak zwierzyna - bezbronna, obmacywana, oglądana z wszystkich stron i oceniana. Jak zwierzyna w łapach potężnego, zagłodzonego drapieżnika. Gdzieś niżej, niżej niż te uczucie rozpalające twoje dziko rozpędzone serce czułaś coś ogromnego, kurewsko napalonego, wszystkimi siłami próbującego przebić się przez szorstką tkaninę rozporka i wbić w twoje delikatne ciało - wielkie, gorące wybrzuszenie ocierało się o twoją nagą skórę nieco poniżej pępka. Jedną dłonią ściągnął twoje włosy i boleśnie szarpnął do tyłu.
    
    Patrzył na ciebie.
    
    W oczy.
    
    I zaakceptował.
    
    Zostałaś wyprowadzona. Za rękę, jak dama, eskortowana przez trzech rosłych facetów i twojego giganta. Dostałaś bieliznę, sukienkę, małą damską torebkę i przestronne miejsce w luksusowym samochodzie. Gigant usiadł z przodu. Ruszyłaś.
    
    Na wieczność bycia
    
    ,
    
    i
    
    . Brutalnie, dziko, po zwierzęcemu, przez hordę rozpalonych samców. Będziesz się krztusić. Dławić.
    
    . Pod wiadrami gęstej, palącej spermy kapiącej z każdego centymetra twojego ciała. Będziesz łykała, spijała, przyjmowała setki spustów na twoje małe, kobiece ciało. Będziesz się wiła w błogiej, uzależniającej rozkoszy, długimi, przeciągliwymi jękami akompaniując każde wbicie i posunięcie wypełniające część twojego rozepchanego ciała. Będziesz rozpychana, jebana, obierana ze swej fałszywej otoczki i przekuwana w to, czym zawsze miałaś być.
    
    Małą, szczęśliwą
    
    .
«12»