1. Wlascicielka, vol 3: Potwory, Stwory, Ludzie


    Data: 06.08.2021, Kategorie: BDSM Autor: Konrad Milewicz

    ... oddechem i prowadzę do sypialni taty, gdzie popycham ją na łóżko i przykrywam niemal do nosa prześcieradłem. Wciąż na mnie patrzy, oczami nieco zdziwionymi, ale coś jest nowego poza tym lękiem. Skorupa zaczyna stawać się skórą, jak sądzę. Z wystającymi palcami i oczami patrzy, jak zdejmuje kurtkę i włażę tuż obok niej, po czym ją obejmuje, tuż poniżej pępka, przyciskając do siebie, jak Romeo Julie w zagrodzie. Przypomina mi się bajka, którą opowiadał nam tata. O panu, który znalazł kota w kartonie w czasie deszczu.
    
    - Kot myśli, że odbiera się mu wolność. Tam mógł robić co chciał, polować na myszki i spać na śmieciach. - przesuwam dłoń w górę, dotykając jej jędrnego biustu i przyciskając twarz do czubka głowy – Ale kot ma teraz dom. Będzie miał kosz, gdzie może spać, zabawki, miskę z jedzeniem i rękę, do której będzie mógł się przytulać. - kręcę palcem kółeczko dookoła jej sutka – Pewnie, będzie gryzł i drapał, nie wiedząc, jakie to dla niego dobre. Ale nie można go za to uderzyć. - cofam palce w dół jej ciała – Trzeba być cierpliwym. Pewnego dnia bowiem, gdy otworzy się drzwi by mógł odejść, czmychnie z powrotem do środka i schowa pod łóżkiem. Wie, że tu jest jego dom. - całuje ją w czubek uszka, po czym już od siebie dodaje – A Pani zawsze na niego czeka, bo kotkowi krzywda stać się nie ma.
    
    Obraca się lekko pod moim ramieniem, przodem, przytulając swoje ciepłe ciało ku mnie. Bliskość. Nie ważne jak wiele dawała mi jej Oszka próbując manifestować swoje uczucia wobec ...
    ... mnie, ta wydaje się prawdziwsza. Czy to przez te stopy sunące po łydkach, czy ciepły oddech w piersiach, a może jej urocza niepewność jaką emanuje w tej konkretnej chwili, będąc w mojej kontroli. Naiwnie myślałam, że ją mam, ale teraz ją czuje naprawdę. Może to chciała mi przekazać mama?
    
    Ase wygląda lepiej niż wieczorem. Ubrana w swoje stare ciuchy, które pewnie zostały u taty z czasów jak jeszcze przyjeżdżałyśmy na wakacje, uczesana i jak zawsze pachnąca silnie różami przesuwa w moją stronę kubek parującej kawy.
    
    Wykąpana i ubrana w białą bluzeczkę oraz jedne z pożyczonych z szuflady Oszki majtki i skarpetki Aisza ma ładnie rozczesaną sierść. Nieśmiało, patrząc na blat, siada na krzesełku. Rozgryzienie przepisów taty by wreszcie sprawdzić jak robił te wszystkie kosmetyki dla nas będzie kluczowe przy szukaniu jej zapachu. Póki co, pachnie jak ja, marcepanem.
    
    - Mleczko? - pyta jej siostra, opierając brodę na nadgarstku – I puszeczka dla kotka?
    
    - Ej, to moja kwestia. - dźgam ją łokciem i podciągając wyżej rękawy kurtki – Z puszki to je się tylko tuńczyka do kanapek. - wykrzywiam twarz na smak smoły identycznej jak ta, którą dała mi mama – Chyba jednak wolę...
    
    - Oj, zrobić kakao dla małej dziewczynki? - pokazuje kły w rozbawieniu – I wafle z dżemikiem?
    
    - Jędza! - pokazuje jej język w odpowiedzi – Wystarczy coś prostszego, mam cały stos przepisów, ale nie umiem ich przeczytać.
    
    - Notatniki taty? - wyciąga z lodówki kolejne rzeczy i stawia na blacie – Podejrzewam, ...
«12...111213...»