1. Księżniczka Adrianna (I)


    Data: 06.07.2021, Kategorie: bez seksu, porwanie, Fantazja Autor: Jacob

    ... sekundy wstydziła się, że jej ciało jest wystawione na wzrok młodzieńca, po czym zauważyła, że nagi leży na łożu. Sama też leżała nago obok niego. Spojrzała na syna ambasadora, który swoją męskość kierował w jej łono. „Spokojnie moja pani, wszystko jest w jak najlepszym porządku”. Zmrużyła oczy. Kiedy je otworzyła, to nie Jakel znajdował się u jej boku. To Serto ze swoim złośliwym uśmieszkiem. Chciała się na niego rzucić, ale nie mogła, była przywiązana do łoża. Chciała krzyczeć, ale zatkał jej usta ręką. Widziała męskość Serto coraz bliżej jej bezcennego skarbu. Nie mogła na to patrzeć. Zamknęła oczy przygotowując się na ból.
    
    Ze snu wyrwał ją kubeł zimnej wody. Chciała krzyknąć, ale coś blokowało jej usta. Nie mogła ruszyć rękami i nogami. Rozejrzała się wokoło. Leżała na ziemi w lesie, a nad nią stało trzech mężczyzn w skórzanych strojach i z mieczami u pasów. Łzy stanęły jej w oczach.
    
    - Proszę, proszę, księżniczka raczyła się obudzić – powiedział jeden z nich trzymający wiadro – Pojedziesz z nami.
    
    - Będzie musiała – parsknął śmiechem drugi.
    
    - Nie powiesz, że narzekasz na towarzystwo – odparł mu pierwszy i dołączył do rubasznego rechotu kompana. Adrianna w pierwszej chwili nie rozumiała o co im chodzi, dopiero kiedy dotarło do niej przeraźliwe zimno zauważyła, że jej przemoczona suknia stała się przezroczysta, ukazując bandytom jej pełne piersi i odkrywając łono. Trzeci uniósł rękę, na co pozostali dwaj zareagowali natychmiastowym końcem śmiechu. ...
    ... Dziewczyna nie mogła nie podziwiać posłuchu jaki u podkomendnych miał wyraźny lider bandy. Pierwszy bandyta stanął za nią i wyciągnął jej z ust knebel.
    
    - Od dziś jesteś pod moją ochroną – powiedział dowódca. - Mamy przetransportować cię w miejsce, w którym będziesz pod ręką, kiedy przyjdzie właściwy czas. Wprawdzie zabroniono nam zrobić ci krzywdę, ale jeżeli będziesz próbowała jakichś sztuczek, zawsze może się okazać, że napadli nas po drodze bandyci. A oni zranili naszą ukochaną księżniczkę. Czy rozumiemy się?
    
    - T... Tak... - wyszeptała Adrianna. Zrozumiała, że to nie są bandyci. To żołnierze, albo nawet płatni zabójcy. Wiedziała też, kto mógł ich wysłać. Że mogliby ją zabić jednym ruchem, bez mrugnięcia okiem. Wiedziała, że na razie nie ma szans im uciec, więc lepiej zrobi słuchając ich poleceń.
    
    - Dobra dziewczynka – odparł dowódca... Skinął, a jego kompani rozcięli więzy krępujące jej ręce i nogi. Wygrzebał z worka stojącego obok niego jakieś szmaty i rzucił je Adriannie. – Przebierz się, chyba że chcesz tak podróżować przez kilka dni.
    
    Dziewczyna wstała, otarła oczy, po czym odwróciła się chcąc schować się za drzewem. Pierwszy z porywaczy złapał ją za rękę.
    
    - O nie, ślicznotko. Może i nie możemy ci nic zrobić, ale chcemy mieć coś dla siebie z tego zadania. Wprawdzie w trakcie podróży musisz nosić ubranie, to na noc zawsze będziesz rozbierać się do naga, a ubierać dopiero przed wyjazdem. Będziesz to robić otwarcie przed nami. I módl się żeby to nam wystarczyło – ...