1. Pierwszy raz cz. 1


    Data: 14.06.2021, Kategorie: Zdrada Autor: MJ

    Poniedziałek, nieszczęsny dzień. Tydzień zaczął się dla mnie tragicznie. Spóźniłam się do pracy, szef porządnie mnie opieprzył za niedokończony raport za poprzedni miesiąc, a do tego potwornie bolała mnie głowa. Idealny dzień by tylko położyć się na kanapie, wziąć kieliszek z winem i próbować się odprężyć. Niestety zanim moje pragnienie przerodzi się w realny czyn musiałam wrócić do domu. Śnieg za oknem prószył bez końca, w końcu to początek lutego. Miałam skończyć pracę o 17, ale nadrobienie zaległości zajęło mi trochę czasu. Wyszłam z pracy po 20, na dworze ciemno, że ledwo widać padający śnieg. Wsiadłam do samochodu i ruszyłam. Nie miałam daleko do pracy, lecz prawie cały odcinek musiałam przejechać przez gęsty las. Pech w tym dniu mnie nie opuszczał, najechałam na leżącą gałąź i przebiłam koło. Ubrana w wysokie szpilki, rajstopy, krótką spódnicę i kurtkę, podczas padającego śniegu miałam sobie poradzić z wymianą uszkodzonej opony. Zaczęłam płakać, próbując odkręcić pierwszą śrubę. Zadzwoniłam do męża by przyjechał mi pomóc. Bardzo kochałam swojego męża, zawsze był dla mnie dobry, opiekuńczy. Miał jedną wadę, bardzo lubił gry komputerowe, spędzał przy nich bardzo dużo czasu, czasami nawet zaniedbując moje potrzeby łóżkowe. Tym razem nie odebrał telefonu, pewnie był zajęty graniem. Po trzeciej próbie dodzwonienia się, dałam sobie spokój. Usiadłam w aucie i bezsilnie czekałam, aż oddzwoni. Nawet nie było kogo poprosić o pomoc, żadnego samochodu przejeżdżającego obok mnie, ...
    ... nic. Lecz chyba szczęście zaczęło się do mnie lekko uśmiechać, bo na horyzoncie pojawiły się światła. Wyszłam szybko z auta i machałam by się ta osoba zatrzymała. Nie wiem czy mnie widziała czy nie, ale pojechała dalej. Totalnie zrezygnowana chciałam już iść na pieszo lecz pojawił się drugi samochód. Udało mi się go zatrzymać. Wysiadł młody, na moje oko 19-letni chłopak. Wysoki, z buzi przystojny, był grubo ubrany, ale widziałam, że dbał o siebie.
    
    -Co się stało? - zapytał.
    
    - Przebiłam koło i sama nie mogę dać rady z wymianą. Możesz mi pomóc?
    
    Bez wahania wziął się do pomocy, a ja świeciłam latarką by lepiej widział co robi. Trochę światła padało też na mnie. Czułam, że mnie obserwuje od góry do dołu. Jestem dość atrakcyjną kobietą, mam troszkę kobiecych kształtów, ale bliżej mi do szczupłej osoby niż grubej. Dbałam o sobie, ale nie katowałam się ścisłymi dietami czy wykańczającymi treningami. A i tak potrafiłam skupiać na sobie uwagę facetów.
    
    - Dziękuje Ci bardzo, nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła.
    
    - Nie ma sprawy, trzeba sobie pomagać.
    
    - Jak mogę się odwdzięczyć?
    
    - Jak mówiłem, trzeba sobie pomagać.
    
    Słyszałam w jego głosie ekscytację i nutkę podniecenia. Wziął mnie za ręce, oparł o samochód mocno trzymając i zaczął mnie całować. Byłam w szoku, strach sparaliżował mnie na tyle, że nie mogłam nic zrobić. Nigdy wcześniej nie byłam z innym facetem, od początku przygody z seksem miałam tylko męża. Nigdy nie kręciły mnie przelotne znajomości czy puszczanie ...
«123»