1. Noc komety


    Data: 07.05.2021, Kategorie: akcja, horror, Fantazja Autor: Man in black

    ... wszystko fakt, że tamta dziewczyna prosi go o pomoc i widzi w nim jedyną deskę ratunku, mobilizuje go do działania. Dotychczas nikt na niego nie liczył. Przynajmniej nie w takim stopniu. Sięga po papierosa i zapala. Do głowy przychodzi mu bezużyteczna myśl, że tutaj nie można palić. A można się zjadać nawzajem? Zaciąga się papierosem i drapie po głowie.
    
    *
    
    Odgłosy z miasta przytłaczają. Świadczą o pogromie, jaki odbywa się na zewnątrz. Myśl o końcu świata wywołuje na ustach Andrzej kretyński półuśmiech i lekki zawrót głowy. Co tu się dzieje? Co tu się kurwa mać dzieje? Kręci się po ciasnym pomieszczeniu. Papieros parzy go w palec, więc rzuca go na podłogę i przydeptuje. Jeszcze jakiś czas temu, coś nie do pomyślenia. Nagle spływa na niego przerażająca myśl. Co będzie, jeśli reszta tych, którzy przeżyją – bo chyba przeżyje ktoś jeszcze? – również uzna, że skoro świat się kończy, to można robić cokolwiek? Nie tylko wdeptać peta w podłogę w pomieszczeniu służbowym?
    
    Przypomina sobie o dziewczynie. Zerka na kamerę. Tłumek pod drzwiami przerzedził się, ale kilka osób wciąż tam jest. Już nie atakują drzwi, ale kręcą się po korytarzu. Węszą. Sięga do spisu telefonów i odnajduje wewnętrzny na czwarte piętro. Pomieszczenie gospodarcze, o jest tutaj. Wybiera numer.
    
    – To ja Andrzej z ochrony.
    
    – I co, jak to wygląda?
    
    – Wciąż tam są.
    
    – Kurwa...
    
    – Spokojnie, jest ich mniej. I pewnie za chwilę się znudzą.
    
    – Dobra, Andrzej... powiedz, jaki masz plan?
    
    – No ...
    ... więc... szczerze?
    
    – Raczej tak.
    
    – To... nie mam zielonego pojęcia.
    
    Przez chwilę zalega cisza i nagle wybuchają krótkim nerwowym śmiechem.
    
    – Jesteś szczery, niech cię szlag...
    
    – Słuchaj, w środku jesteś przynajmniej bezpieczna. Na zewnątrz panuje piekło i tak nie możemy stąd wyjść. Główne drzwi szturmuje już kilkadziesiąt oszalałych z nienawiści potworów. W środku jesteś przynajmniej bezpieczna.
    
    – Jeśli zostanę tutaj sama, to chyba zwariuję. Rozumiesz? Chcę być z tobą.
    
    Usłyszane słowa wywołują rumieniec na twarzy mężczyzny, choć doskonale sobie zdaje sprawę, że nie padły w takim kontekście, jakby sobie tego życzył mężczyzna rozmawiający z kobietą. Zresztą, jakie to ma znaczenie w zaistniałych okolicznościach? Nie od razu uświadamia sobie, że słyszy własny głos.
    
    – Idę po ciebie.
    
    Nie daje jej szansy na cokolwiek. Wie, że jeśli ich konwersacja potrwa dłużej, może się rozmyślić. Woli wykorzystać fakt, że wstąpił w niego duch bojowy. Na ścianie po jego prawej stronie wisi koc termiczny i strażacki topór. Łapie topór i waży go w dłoniach. To solidne, ciężkie narzędzie. Niech się dzieje wola nieba – rozlega się głos wewnątrz głowy – a teraz idź stary i sprowadź tu tę dziewczynę. Kiwa głową na znak wewnętrznej zgody i wychodzi do holu. Najprościej byłoby pojechać na górę windą, ale wątpi, czy jeszcze działają. Zresztą, gdyby się zacięła, utknie w niej na dłuższy czas. Kieruje się na schody.
    
    *
    
    Ola siedzi skulona przy stoliku. Teraz żałuje, że kazała przyjść ...
«12...111213...»