1. Everdeath (I)


    Data: 01.05.2021, Kategorie: diablica, Fantazja Masturbacja Autor: Wisielec

    ... Normalnie nikt smokom nie podskakuje, a tu ktoś zdzielił go między oczy.
    
    Xalliana dosiada bestii i daje mi znak, że czas już ruszać. Ostatni raz spoglądam na zebranych krasnoludów. Naprawdę będzie mi ich brak. Nie chcę jednak przedłużać pożegnania. Macham im, i uderzam piętami konia, żeby się ruszył.
    
    Jedziemy powoli, czeka nas daleka podróż ale nie ma co się śpieszyć. Las otaczający góry jest strasznie gęsty. Rozglądam się podziwiając otaczające mnie drzewa. Zdecydowanie przeważają iglaste, jednak nie brak również brzozy. Podszyt znacznie osłabia widoczność. Tak naprawdę gdyby nie ścieżka już dawno bym się zgubił.
    
    Zatrzymujemy się dopiero wieczorem, następnego dnia, na niewielkiej polanie pełnej drobnych białych kwiatów. Ich płatki układają się na kształt malutkich dzwoneczków, obwieszonych wokół łodyżki. Pierwszy raz widzę je na oczy więc wzbudzają we mnie ciekawość. Zrywam jeden i przyglądam mu się zafascynowany, wsłuchując się jednocześnie w szum wody płynącej nieopodal.
    
    - Rozbij namiot. - nakazuje Xalliana wyrywając mnie z zadumania. - ja idę się wykąpać.
    
    - Jasne. Zaraz się tym zajmę. - oświadczam odkładając kwiat i idąc po pakunek przytroczony do konia.
    
    Słyszę jak Xalliana oddala się, więc odkładam torbę i wzdycham do siebie. Rozstawienie stelaża okazało się strasznie proste, więc uwijam się w niecałą minutę. Później tylko zarzucam płachtę, przymocowuję ją do ziemi i gotowe. Do moich uszu dociera plusk wody. Xalliana pewnie właśnie do niej ...
    ... wskoczyła.
    
    Będę tego żałował...
    
    Odwracam się powoli i idę w stronę z której dobiegają mnie wesołe pluski. Mam wrażenie, że zostałem stworzony do podkradania się. Miękkie poduszki na moich stopach tłumią każdy krok.
    
    Bardzo będę tego żałował...
    
    Jestem już przy wodzie. To niewielkie jeziorko o kamiennym brzegu. Po drugiej stronie rośną pałki wodne, jednak tutaj mam dobry widok. Dostrzegam diablicę stojącą po pas w wodzie przodem do mnie. Mogę dokładnie przyjrzeć się jej piersiom. Nie są duże, jednak takie właśnie podobają mi się najbardziej. Dokładnie widzę jej drobne sutki.
    
    Będę żałował... ale tylko jeśli mnie przyłapie.
    
    Uśmiecham się do siebie. Wiem, że nie powinienem jej podglądać, ale to jest silniejsze ode mnie. Krasnoludzice nie są piękne. Zdarzyło mi się kiedyś zobaczyć dwie czy trzy więc mam porównanie. Są pulchne i włochate niemal jak mężczyźni, a to mnie nie pociąga. Pewnie dlatego moje myśli zawsze krążyły wokół ciała Xalliany. Piękna i niedostępna dla moich rąk.
    
    Wychodzi z wody. Z początku ogarnia mnie strach, że mogła mnie zobaczyć, bo idzie w moim kierunku, jednak szybko się uspokajam. Skupiam się bardziej na tym co ten fakt mi daje. Wygolona cipka Xalliany! Jakieś dziesięć metrów przede mną! Czuję jak penis odgniata mi się na spodniach. Ileż bym dał żeby móc teraz się zaspokoić.
    
    Kładzie się na kamieniach, nieco pod kątem. Głowę ma skierowaną do mnie, więc szanse na to, że mnie zobaczy są małe. Leży tak przez chwilę a ja pożeram ją wzrokiem. Każdy ...
«1...3456»