1. Dwa dni w Paryżu


    Data: 29.04.2021, Kategorie: Pierwszy raz Geje Masturbacja Autor: play0

    ... godzinę, gdy wspomniał, że właśnie szuka inspiracji dla swojego kolejnego projektu i następnego dnia planuje odwiedzić kilka muzeów. Dodał, że jeśli nie mam innych planów, to możemy wybrać się tam razem. Przeczucie mówiło mi, że Max czuje się po prostu trochę samotny w obcym kraju, ale nawet gdybym miał jakieś plany, rzuciłbym je od razu.
    
    Spotkaliśmy się przed wejściem do Centre Pompidou o 11. Wiem, że widzieliśmy się wcześniej tylko raz, ale naprawdę rozczarowało mnie to, że mnie nie rozpoznał (fakt, iż moje zdjęcie profilowe nie pokazuje twarzy z pewnością mu nie pomógł).
    
    Gdy przechadzaliśmy się przez kolejne sale muzeum Max opowiadał mi o obrazach, które już tam wcześniej widział. Jego głos był przepełniony pasją. Rozmawialiśmy swobodnie i w końcu okazało się, że mamy ze sobą wiele wspólnego. Oboje byliśmy fanami jazzu i bluesa, mieliśmy alergię na koty, uwielbialiśmy czerwone wino i unikaliśmy publicznych pisuarów, by wymienić choć kilka z nich. Zdawać by się mogło, że znamy się od zawsze.
    
    Po kilku godzinach chodzenia oboje byliśmy już bardzo zmęczeni. Max zaproponował żebyśmy poszli do niego, bo miał w lodówce prawie pełną butelkę Bordeaux. Mógł nawet powiedzieć, że chodzi o kranówkę, poszedłbym z nim wszędzie. Podczas spaceru rzucił, że po drodze musi oddać klucz do mieszkania swojego byłego chłopaka, który znalazł dzień wcześniej. „Musiał tam leżeć od miesięcy. Wrzucę go tylko do skrzynki na listy, jeśli nie masz nic przeciwko.” – powiedział.
    
    Czekaj, co!? ...
    ... Czy on właśnie przyznał, że jest gejem z taką lekkością jakby mówił o tym co zjadł na śniadanie!? Szczerze, to mnie to trochę zszokowało, ponieważ nie przeżyłem jeszcze swojego „coming outu”, ani nawet nie byłem wcześniej w związku z żadnym chłopakiem. Byłem jednak pod wrażeniem tego jak naturalnie o tym wspomniał i pomyślałem, że właśnie tak chciałbym żyć. Zachowałem kamienną twarz.
    
    Gdy w końcu dotarliśmy do jego domu, zwróciłem uwagę, że jego pokój wyglądał na świeżo posprzątany, z wyjątkiem pełnej popielniczki. Nienawidzę, gdy ktoś pali, ale tym razem byłem gotowy sobie odpuścić.
    
    Max miał w domu skromną kolekcję płyt gramofonowych, więc pozwoliłem sobie nieco poszperać. Wyciągnąłem Kind of Blue. „Niezły wybór, dawno tego nie słyszałem. Włącz gramofon.” – powiedział.
    
    Kilka kieliszków wina później nie mogłem już dłużej ukryć mojego zauroczenia Maxem. Obróciłem płytę po raz kolejny, dolałem sobie odrobinę Bordeaux i przysiadłem się bliżej. „Max, spędziłem z Tobą dziś bardzo miły dzień.” – wykrztusiłem z siebie. „Cieszę się, że to powiedziałeś.” – odpowiedział, i po paru sekundach ciszy dodał „To nie musi się tak skończyć.”. Wtedy przytulił się do mnie tak mocno, że mało nie wylałem wina na jego świeżą pościel.
    
    Odłożyłem kieliszek na podłogę i spojrzałem mu głęboko w oczy, które zdawały się krzyczeć „Na co czekasz!?”, ale Max nawet się nie ruszył. Położyłem dłoń na jego szyi i dotknąłem kciukiem jego miękkiego policzka. Następnie zacząłem bawić się jego włosami, gdy ...