1. Wróżka


    Data: 13.04.2021, Kategorie: Fantazja pieszczoty, Klasycznie, romantycznie, Autor: Sowriemiennyj

    ... błękitnych oczach tą tęsknotę, ten ledwie tlący się płomyk nadziei... Lecz za każdym razem spotykało go gorzkie rozczarowanie. Każdego razu, gdy zapominano o nim, płomyk jego nadziei przygasał. Lecz ślepy los szykował dla niego niesamowitą odmianę...
    
    Gdy pewnym deszczowym wieczorem udało mu się zapaść w płytki sen, czuł się... inaczej. Czuł wielki niepokój. Czuł, że coś się wokół niego dzieje. Nigdy nie zaznał wcześniej tego doświadczenia. Coś wdzierało się w jego umysł, coś powoli wpełzało do jego świadomości. Poczuł się... obserwowany? Obracając się na łóżku, półświadomie czuł czyjąś obecność w mieszkaniu. Racjonalny umysł mu przedkładał, że to tylko wymysł jego umęczonej jaźni. Lecz przecież mógłby przysiąc, że ktoś, lub coś jest w mieszkaniu... Trwając jeszcze w płytkim śnie, rejestrował wszystkimi zmysłami to, co go otacza. Jeszcze nigdy w życiu nie zaznał takiego skupienia się na czymś, wszystkie jego zmysły były wyostrzone do granic możliwości, wyczuwał nawet zawirowania powietrza wokół siebie... Skąd to się wzięło? Czy już odchodził od zmysłów? Nigdy nie myślał jeszcze tak jasno, nigdy myśli tak łatwo się nie układały w logiczną całość. Nagle zdał sobie sprawę, że już nie śpi. Że leży na łóżku, z szeroko otwartymi oczami i wpatruje się w sufit. Leżąc tak, jego umysł zaczął zauważać coś dziwnego. Zdawało mu się, że coś... słyszy? Tak, słyszy! Słyszy... oddech? Lecz przecież słyszał wyraźnie swój, a teraz zaczął słyszeć inny. Wstrzymał swój oddech i zaczął ...
    ... nasłuchiwać... tak, słyszy oddech! Ale czyj? Zerwał się z łóżka i zaczął nieprzytomnym wzrokiem przyglądać się przestrzeni wokół siebie. Nic nowego, ubrania w nieładzie, tak jak je rzucił na krzesło. Plecak stał w tym samym miejscu. Laptop tak samo. Do połowy opróżniona butelka ginu stała wciąż na stoliku, tuż obok miska z lodem, który zdążył się rozpuścić i szklanka z niedopitą resztką drinka. Wszystko wydawało się być na swoim miejscu. Więc skąd to uczucie? Wstał z łóżka i udał się do łazienki, aby przemyć twarz wodą. Spojrzał na zegarek, była trzecia w nocy. Powoli dochodził do wniosku, że to tylko jakieś senne przywidzenia. Umywszy twarz, wyszedł z łazienki i poszedł do kuchni napić się wody. \"Nie ma co gadać, to tylko senne przywidzenie\" - powiedział do siebie. Gdy nalał sobie do szklanki wody z kranu, jego wzrok padł na wymiętoloną paczkę papierosów leżącą na blacie. Wytrząsnąwszy jednego z paczki, spojrzał przez kuchenne okno na deszczowy miejski krajobraz... Cóż za smutek... Paląc powoli papierosa, myślał o tym, dlaczego się obudził... Może nie powinien tyle pić przed snem? Ech, nie dość, że człowiek sam jest ze sobą, to jeszcze się w alkoholizm wpędza, trzeba będzie to ograniczyć... Rozmyślając nad rzekomym delirium tremens, jego ucho pochwyciło jakiś szelest. Kroki, ale bardzo ciche, jak gdyby ktoś stąpał na palcach... \"Pewnie z klatki schodowej, ktoś się tłucze po nocy\" - pomyślał. Rozgniatając papierosa w popielniczce, nagle zamarł. Wyraźnie usłyszał jakieś stuki ze ...
«1234...8»