1. Sekret cz1


    Data: 25.03.2021, Kategorie: Nastolatki Autor: Ania

    ... przymurowało, ale pożądanie wciąż było widoczne w jego oczach. Dłoń cały czas masowała jego wypukłość, a ja byłam pewna, że jest twardy. Chciałam go, chciałam go zobaczyć, dotknąć, posmakować. Musiałam zrobić kolejny krok. On się powstrzymywał, ale ja nie musiałam. Czułam się nieco jak dziwka, choć nie miałam doświadczenia z mężczyznami, ale po prostu pragnęłam go. To wszystko było silniejsze ode mnie, więc poddałam się własnym instynktom. Wstałam i ruszyłam w jego stronę, a on nie odrywał ode mnie swojego gorącego wzroku. Nie wiem co mnie podkusiło, ale opadłam na kolana przed nim i od razu zaczęłam rozpinać spodnie, aby dostać się do jego męskości. - Nie... - szepnął łapiąc mnie za nadgarstki, - nie powinniśmy... Wyrwałam się i odepchnęłam jego dłonie na bok, aby móc zsunąć jego spodnie w dół. Pociągnęłam przy tym za bokserki i tuż przed moją twarz wyskoczyła jego twarda erekcja. - Mmm.. - mruczałam oblizując wargi. Nie powstrzymywał mnie już więcej. Objęłam dłonią jego twardego penisa i przejechałam po wypielęgnowanej skórze. Pochyliłam się i polizałam główkę zlizując ...
    ... lepką, słonawą ciecz. Jęk opuścił jego usta, a ja podążałam dalej biorąc go w usta, liżąc i ssąc. Słyszałam jego głośny oddech, sapnięcia i jęki, a ja sama wręcz cieszyłam się w głębi, że daję mu przyjemność, satysfakcję. Przesunęłam dłonie na jego uda, kiedy brałam go głębiej. Chciałam go smakować, zrobić mu dobrze tak jak opowiadały koleżanki, które już miały swój pierwszy raz ze swoimi chłopakami, czy też tak jak pokazywano na filmach dla dorosłych. Wzięłam go głębiej, za głęboko, zakrztusiłam się... On w jednej chwili odsunął się. Jego penis opuścił moje usta, a ja spojrzałam w górę na niego. W jego oczach malował się strach, niedowierzanie... Sięgnęłam do niego, chciałam znów mieć go w ustach, ale on odepchnął mnie i cofnął. - Nie... nie.... nie możemy.... - wyjąkał podciągając spodnie. Pragnęłam go powstrzymać. Wyprężyłam pierś przed nim, dłonią sięgałam do jego, która zapinała już spodnie, ale on już cofnął się dalej. - Nie, Sel! - powiedział stanowczo... i wyszedł. Na komodzie obok leżała przesyłka, a ja klęczałam patrząc na zamykające się za nim drzwi. Byłam tak blisko... 
«123»