1. Wizyta Kaśki (II)


    Data: 17.03.2021, Kategorie: Sex grupowy koleżanka, Autor: Mavenpick

    ... najpierw zrobimy wspólne zdjęcie waszych uroczych muszelek, by później spokojnie rozstrzygnąć, która ładniejsza. - Jasne!!!
    
    Tak, ale tego szkoda!!! - mruknęły wskazując sterczący narząd. Najpierw zdjęcie. Uklękły na pierwszym podeście i oparły dłońmi na wyższym, wypięły pupcie i zademonstrowały swoje muszelki. Były ładne. Jak pamiętacie jedna depilowana, a druga naturalna. Piękne, kształtne, nachalnie proszące o bliższy kontakt. Machnąłem kilka zdjęć wyczekujących i mokrych muszelek z myślą o naszym albumie.
    
    Odłożyłem aparat i zająłem się bliższym kontaktem z muszelkami. Lewą ręką - naturalną, a prawą - wydepilowaną. Zrazu delikatnie przeciągnąłem grzbietem wskakujących po obu szparkach. Leciutko by wzbudzić oczekiwanie na więcej. Cipeczki o dziwo zareagowały podobnie - przylgnęły do palców i puściły soki. Drugie dotknięcie już silniejsze spowodowało atak na moje palce, poparty odgłosem jęku. Dołożyłem więc \"wskazujący\" i pozwoliłem im zostać \"wciągniętymi w niewolę\". (Kuperki wykonały paralelny ruch w tył i lekko w dół, co pozwoliło im wchłonąć je w bramy rozkoszy). Moje skromne próby wydostania ich z \"niewoli\" spełzły na niczym. \"Niewolnicy\" zostali zmuszeni do pracy. Biegali w środku w koło - to w jedna to w drugą stronę, cofali się i z rozbiegu uderzali w tylną ścianę swojej celi. W ciemnościach potykali się o boczne ścianki, padali na podłogę i walili głową w strop. W nagrodę - doceniając ich wysiłek - doczekali się kąpieli. Pupcie szalały jak kuperki ...
    ... nurkujących w jeziorze kaczek. Do tego dochodziły dźwięki pojękiwania ich właścicielek. Zdecydowałem się na uwolnienie \"niewolników\" i zastąpienie ich wydajniejszą bronią. Całkowicie udało mi się to tylko z prawej cipeczki. Natychmiast wysłałem do ataku cięższą broń, przypominającą rakietę. Trafiła w sam środek szparki i wbiła się w środek. \"Uuuuuuuu!!!\" - usłyszałem. Tak, trafienie było celne.
    
    Postanowiłem iść za ciosem i doprowadzić do pełnego zwycięstwa. Atakowałem zaciekle nie cofając się o krok - zdążyłem jeszcze wstrzelić z wielkokalibrowej armaty - przeciwnik wszedł na wysokie tony, załkał i w konwulsjach opadł na podłogę. Ale oto i po lewe stronie \"niewolnicy\" zostali uwolnieni. Natychmiast ruszyli do zmasowanego ataku. Posługiwali się następującą gamą środków bojowych: głaskanie, pocieranie, poklepywanie i nieustające ataki na wejście do środka. Z dużym wysiłkiem skierowałem im na pomoc zregenerowaną broń podstawową. Cel został osiągnięty. Ładunki wystrzelone. Efekt zadowalający (używając języka wojskowego).
    
    Powoli dochodzimy do siebie. Dziewczęta podrywają się. Leżymy na ławach i odpoczywamy. Po czasie wskakujemy pod prysznic, zakładamy ręczniki i ewakuujemy się pod zimny prysznic, a następnie na powierzchnię - czyli do ogrodu. Pijemy zimne piwo i przekomarzamy się. Przypomniała mi się scena z minionej nocy, a ściślej to umiejętność i perfekcja Kasi w doprowadzeniu Jolki do orgazmu. Muszę to wyjaśnić.
    
    Niechcący pytam więc jak to było u nich w akademiku. ...