1. Slave Warrior Raidy


    Data: 13.03.2021, Kategorie: fan fiction, BDSM lightning warrior raidy, Lesbijki klapsy, Autor: AFter

    ... utrzymać pole, żeby zawsze mieć się gdzie wycofać. Pomysł Raidy, żeby przyprzeć ją do jakiegoś drzewa też nie wypalił. Pot błyszczał na ciałach obu wojowniczek. Ich włosy powiewały w powietrzu, kiedy miecze tańczyły, a uderzenia stali o stal słychać było już z daleka.
    
    - Nieźle machasz tym żelastwem – powiedziała kobieta. – Podobasz mi się coraz bardziej. Ale jeszcze bardziej będziesz mi się podobać, jak cię zwiążę...
    
    - Zamknij się!
    
    - Masz w sobie ogień... Lubię to...
    
    - Nie gadaj tyle...
    
    - Przecież mogę, twoje słabe ataki nic mi nie robią...
    
    Raidy nie wiedziała, jak długo ta walka już trwa. Czuła, że zaczyna się męczyć. Jej ręce pracowały coraz wolniej. Zrozumiała, że nie ma co czekać, musi szybko znaleźć sposób, żeby wygrać. Tamta kobieta też się pewnie męczyła, ale nie było po niej tak tego widać. W końcu postanowiła zaryzykować. Zadała silny cios, który zmusił tamtą do cofnięcia się. Potem odskoczyła do tyłu. Zanim przywódczyni bandytów zdążyła zareagować, Raidy uniosła swój miecz do góry.
    
    - Błyskawico, przybywaj! – krzyknęła. Jej miecz zalśnił. Wokół ostrza pojawiły się wyładowania elektryczne. Raidy skierowała miecz w kierunku wroga. Z miecza wystrzelił świetlisty grzmot, który trafił tamtą kobietę. Elektryczność sparaliżowała ją, posyłając na ziemię. Miecz wypadł z ręki, a ona sama upadła bez sił.
    
    - Coś mówiłaś o moich słabych atakach? – Raidy uśmiechnęła się. Podeszła do leżącej kobiety. Trafienie sprawiło, że ciało tamtej ciągle jeszcze drżało. ...
    ... Jej skóra wydawała się lekko osmolona, a skózana zbroja w paru miejscach nadpalona. Raidy odpięła od pasa sznur, żeby związać bandytkę tak, jak jej ludzi. Musiała przyznać, to była walka, której długo nie zapomni. Nawet cieszyło ją, że wreszcie się mogła zmierzyć z kimś sobie równym. No prawie równym, bo przecież jednak wygrała.
    
    Wyglądało na to, że pokonana nie mogła się podnieść, leżała ciągle sparaliżowana atakiem pioruna. Gdy Raidy podeszła do niej, lekko uniosła rękę. Raidy zauważyła na jej twarzy przerażenie.
    
    - W... wilk – powiedziała, wskazując ręką.
    
    - Co? Gdzie? – Raidy odwróciła głowę.
    
    - Tu! – niepodziewanie szybko kobieta poderwała się z ziemi. Jej pięść zatonęła w brzuchu Raidy. Ta wypuściła powietrze i zatoczyła się, upadając na ziemię. Kobieta szybko wylądowała na niej. Raidy, ciągle oszołomiona bólem, nie zdążyła się obronić, kiedy tamta złapała jej linę i błyskawicznie związała jej ręce za plecami. Kopnęła rudowłosą wojowniczkę jeszcze raz.
    
    - Unghhh... - Raidy poczuła, jak but tamtej trafia ją w brzuch. Zaraz potem spadło na nią kolejne uderzenie.
    
    Raidy była zbyt oszołomiona, żeby nawet walczyć, kiedy nieznajoma złapała ją za włosy.
    
    - No i kto jest górą, szmato? – spojrzała, patrząc jej w twarz. – Czas na lekcję, która pozwoli ci to zrozumieć.
    
    Kobieta siadła na pniu zwalonego drzewa, kładąc związaną Raidy sobie na kolanach. Wojowniczka poczuła, jak tamta zdejmuje dolną część jej stroju, obnażając krągły tyłek.
    
    - Auuua!!!! – krzyknęła, ...
«1234...»