1. Red Mark (II)


    Data: 25.02.2021, Kategorie: wampiryzm, Fantazja Lesbijki Brutalny sex walka, Autor: Camess

    ... będzie się o ciebie niepotrzebnie zamartwiać. - powiedziała Caroline.
    
    - Chcesz ich zabić?! - krzyknęła oburzona dziewczyna, po chwili orientując się, jakie palnęła głupstwo.
    
    - Odrobina hipnozy wystarczy, żebyś nie miała niepotrzebnych problemów. - zaśmiała się w odpowiedzi wampirzyca. - Czas się zbierać, Twoją przyjaciółką zajmiemy się później.
    
    Para wspólnie zaczęła się przygotowywać. Care przyniosła małe śniadanie dla Nat. Choć sama nie potrzebuje tego typu posiłków, dla zachowania pozorów jej lodówka zawsze jest bogato wyposażona. Ludzkie jedzenie jej nie szkodzi, czasem nawet smakuje, jednak nie ma dla niej żadnych wartości odżywczych. Zdarzało się jej przyprowadzać tu wiele osób, mężczyzn i kobiet... Nigdy na dłużej niż jedną noc.
    
    Obserwowała, jak blondynka uroczo przeżuwa jajka na miękko, myśląc znów o tych słodkich ustach.
    
    Nie uszło to uwadze Natalie, znów się zarumieniła. Taka pruderyjna, grzeczna dziewczynka. A jednak wampirzyca wyzwoliła w niej jakąś dziwną, seksualną bestię. Przy niej czuje się niewiarygodnie seksowna, choć to pożeranie wzrokiem jest kłopotliwe.
    
    Quiets włożyła na siebie swój standardowy strój roboczy, z małymi dodatkami. Buty, które wybrała miały obcas ze srebra, pomalowany na czarno. Obcisłe, skórzane, ...
    ... równie czarne spodnie powtórnie obtoczyła nożami. Tym razem jednak bardziej zadba o ich ukrycie, nie potrzeba im ludzi gapiących się na nią jak na płatną zabójczynie. Chociaż okazjonalnie jest kimś w tym rodzaju. Krótki, czarny top i płaszcz sięgający kolan dopełniły jej wizerunku.
    
    Blunt w końcu mogła ubrać coś, co zakrywało więcej ciała niż przez ostatnie dwa dni. Wybrała glany, obcisłe jeansy i ciepły sweter. Dzisiejszy dzień jest dość chłodny, więc wzięła też czarną, skórzaną kurtkę.
    
    Caroline schyliła się do jej nogi, pomajstrowała chwilę przy bucie i odsunęła się z powrotem. Z tyłu glana wystawała malutka rękojeść.
    
    - Czy to... Nóż? - spytała Nat.
    
    - Owszem. W razie jakichkolwiek wypadków. Sprytna skrytka, nieprawdaż?
    
    - Prawie jak na filmach. - zaśmiała się blondynka w odpowiedzi.
    
    - Musimy załatwić to dziś. Mam ghoula do przesłuchania zaraz po powrocie. - twarz wampirzycy na moment przybrał zabójczy wyraz. - Ruszajmy. - dokończyła.
    
    Kobiety razem, ramię w ramię opuściły mieszkanie. Wyruszyły na poszukiwanie odpowiedzi, których tak desperacko potrzebowały. Nie miały pojęcia, że ich przygoda nawet nie zdążyła się zacząć. Nie miały pojęcia o czyhającym na nie niebezpieczeństwie. Nie miały pojęcia, co jeszcze dziś ma się wydarzyć. 
«12...11121314»