1. niebo, piekło i z powrotem cz 7


    Data: 24.02.2021, Kategorie: Dojrzałe Podglądanie Autor: agatslawe

    ... Ani siedzieć, ani wstać. Siedzę gołą dupą na dłoni obcego faceta. Cała rodzina czeka na piosenkę, mój mąż robi zdjęcia. Purpura oblała mi twarz, ale dotrzymałam do końca.
    
    Po dzieciach przyszedł czas na dorosłych, którzy chcąc też choć przez chwilę wspomnieć dawne czasy siadali mikołajowi na kolanach. Każdy prezent trzeba było wykupić podobnie jak u dzieci piosenką lub wierszykiem. Kiedy przyszła moja kolej znów poczułam dłoń na pośladkach. Odśpiewałam swoje i spojrzałam w oczy właścicielowi dłoni. Nic, kompletnie nic. A mnie zaczynało to brać. Byłam najnormalniej macana we własnym domu w obecności rodziny. Peszyło mnie to bardzo, a przecież należę do ludzi obytych z widownią. Przy kolejnym moim prezencie usiadłam trochę inaczej i …. dłoni nie było. Lecz kiedy zaczęłam śpiewać poczułam jak palce dotykają cipki i odbytu. Próbowałam się poprawić ale było za późno. Podnieciłam się i popłynęłam. Palec gładko wszedł w mokrą cipkę.
    
    - Agata – zwrócił moją uwagę mąż i cyknął zdjęcie.
    
    Cholera, obcy facet trzyma palca w mojej cipce a do tego mąż mnie fotografuje. Płynęłam jak wodospad. Podniecało mnie to jak nic do tej pory. Piosenka się skończyła i to bez fałszu. Rumiana ustąpiłam miejsca mojej siostrze. Teraz ręka mikołaja była na jej talii. Skurczybyk macał tylko mnie.
    
    - a teraz prezent dla Agaty i Sławka – oznajmił znów mikołaj
    
    - siadajcie razem, a ja pstryknę – zaoferował tata
    
    Klapnęłam śmiało i jest. Tym razem palce intensywnie masowały całą cipkę zaczepiając ...
    ... raz o łechtaczkę, a raz o odbyt. Kurwa nie wytrzymam.
    
    - teraz ty coś zaśpiewaj – prawie wyjęczałam do Sławka
    
    - wierszyk zimowy może być?
    
    - może – odrzekli rozbawieni goście
    
    Szybciej Sławek – błagałam w myślach
    
    - ale dla dorosłych – dodał ściszonym głosem
    
    - dawaj śmiało, dzieci zajęte prezentami – zachęcał go tato
    
    Wszyscy spojrzeli w stronę bawiącej się latorośli naszego rodu, a ja prawie wyłam z podniecenia.
    
    - Zima, zima, śnieżek prószy, marzną noski marzną uszy – zaczął powoli tajemniczym głosem - marzną rączki i paluszki – ciągnął. a gorące paluszki mikołaja doprowadzały mnie do wrzenia - a dziewczynkom też cycuszki – kończ kurwa
    
    - i dziewczynki wciąż nurtuje – zawiesił głos, a ja już mruczałam z zaciśniętymi ustami.
    
    - czy – znów pauza - chłopakom – kurwa zaraz dojdę
    
    - marzną – palec wjechał we mnie, fala ciepła się rozlała. Moje aaaa zagłuszył śmiech i brawa.
    
    - czekaj jeszcze zdjęcie – powstrzymał Sławka przed powstaniem tato.
    
    Boże, muszę ochłonąć, bo nie wstanę. Na szczęście tato nie mógł sobie poradzić z aparatem, zyskiwałam cenne sekundy. Dopiero po interwencji Sławka udało mu się uwiecznić nas z mikołajem. Oparłam się o ramię mojego oprawcy i dobroczyńcy i spojrzałam mu w błagalnie w oczy.
    
    - ale prezent był dla Agaty i Sławka, więc i ty Agatko musisz go wykupić – spokojnie kombinował mikołaj
    
    - nie znam takich ładnych wierszyków – odpowiedziałam próbując uspokoić oddech
    
    - to nie wiem czy mogę dać ten prezent – ciągnął ...