1. Szmaragdowa Mścicielka: Trzy to już... kłopoty?


    Data: 19.02.2021, Kategorie: superbohaterka, Lesbijki bdsm Autor: AFter

    Hally Derry stała w oświetlonej tylko bladym światłem latarni uliczce, oparta o bok swojego auta i czekała, rozglądając się niecierpliwie. Niska, krótkowłosa murzynka miała na sobie obszerny płaszcz i duże okulary, w nadziei, że dzięki nim nikt jej nie rozpozna. Nie byłoby dla jej reputacji wskazane, gdyby pojawiła się informacja, że widziano ją w Złotym Rogu. Była tu już raz, zdecydowanie nie z własnej woli. Sytuacja sprawiał, że pojawiła się tu po raz drugi - tym razem może też niezbyt chętnie, ale druga strona naciskała na to miejsce. Cóż, tyle dobrego, że tu faktycznie mało kto mógł ją rozpoznać. Złoty Róg, dawne serce przemysłowe Roadpolis, teraz był osiedlem podejrzanym spelun, obscenicznych klubów i pustych baraków.
    
    Myśli przerwał jej odgłos zbliżających się kroków. Obróciła się, odruchowo wkładając dłoń do kieszeni, w której miała niewielki pistolet - nikt, kto miał odrobinę rozsądku, nie zapuszczał się w te rejony bez broni. Niski, przygarbiony mężczyzna wyłonił się z panującego wokół półmroku i skłonił się lekko.
    
    - Powitać, powitać - powiedział. - Cieszę się, że klientka punktualna.
    
    - Masz to?
    
    - Oczywiście, proszę - podał jej reklamówkę. Hally sięgnęła ostrożnie do środka i przyjrzała się zawartości. Sprawdziła jej działanie, po czym uśmiechnęła się szeroko.
    
    - Dobra robota.
    
    - Pochlebię sobie stwierdzeniem, że na moje usługi jeszcze nikt nie narzekał - jego gardło było wyraźnie zdarte, zapewne alkoholem i papierosami.
    
    - Oto zapłata - Hally ...
    ... sięgnęła do samochodu i wyjęła spod siedzenia gruby zwitek banknotów. Mężczyzna przeliczył je błyskawicznie.
    
    - Interes z panienką to przyjemność - powiedział. - Gdybym jeszcze był kiedyś potrzebny...
    
    - Nie wykluczam. Ale na razie zapomnij o wszystkim.
    
    - Oczywiście, oczywiście. Nie ma obaw, wszyscy w Roadpolis znają dyskrecję Mistrza Zabawek - dorzucił, oddalając się.
    
    ***
    
    Jenna Arguson musiała przyznać, że przyjemnie jest kąpać się w blasku chwały. Po zniszczeniu „Zniewolonych“ popularność Szmaragdowej Mścicielki w mieście jeszcze wzrosła, do czego zresztą sama przyłożyła rękę, pisząc kilka artykułów na temat swojego alter ego. Jedynymi, poza półświatkiem, którzy nie wydawali się podzielać powszechnego uwielbienia, byli przedstawiciele policji, którym media chętnie wytykały, że bohaterka w masce robi lepszą robotę niż gliny. Jeśli Jenna mogła na coś narzekać, to może najwyżej na to, że niektórzy przestępcy tak się jej bali, że samo pojawienie się wystarczyło, by brali nogi za pas. Coraz rzadziej miała okazje do toczenia prawdziwych walk. A właśnie gorączka walki, furia i rozdawane wokół ciosy były tym, co sprawiało jej największą przyjemność. Poza oczywiście byciem wychwalaną w gazetach i telewizji.
    
    Toteż z zaskoczeniem przyjęła pewnego dnia w redakcji wiadomość, że miał miejsce niezwykły napad na samochód wiozący kosztowności przenoszącego się zakładu jubilerskiego. Ofiary - właściciel i dwójka ochroniarzy, nie mogły nawet do końca stwierdzić, co się stało. Auto ...
«1234...11»