1. Na weselu z mama.


    Data: 20.01.2021, Kategorie: Mamuśki Autor: Tom Ek

    ... ostatnich słowach i wróciłem do akcji, a dzięki przerwie mogłem wytrzymać dłużej. Z początku trzymałem ją za miednicę, później skierowałem się na brzuch i wyżej zatrzymując na piersiach. Bawiłem się tak dobrych parę minut gdy Monika chwyciła moje dłonie i splotła ze swoimi. Jej jęki były coraz głośniejsze. Bałem się, by ktoś z sąsiednich pokoi nas nie usłyszał. Uwolniłem więc jedną rękę i przyłożyłem palec do jej ust. Ona zaczęła ten palec ssać, jak kutasa. Tak mnie to zszokowało i podnieciło, że po dosłownie kilkunastu ruchach miednicą spuściłem się w środku. Leżałem tak chwilę na niej by odpocząć. Monika w tym czasie usnęła. Ja z niej zszedłem, przykryłem ją i poszedłem na drugie łóżko. Jeszcze przez długi czas nie mogłem zasnąć. Zaczęły się wyrzuty sumienia i strach co będzie rano bądź po 9 miesiącach. Ostatecznie jednak jakoś udało mi się zasnąć.
    
    Rano obudziłem się. Mama już nie spała i krzątała się po pokoju. Widząc ją byłem zawstydzony. Udałem się szybko do łazienki by nie zauważyła mojego wzroku. Załatwiając swoje sprawy i rozmyślając o tym co zaszło nagle usłyszałem z pokoju głos.
    
    – Miałam wczoraj strasznie dziwny sen! Śniło mi się że przyjechał ojciec.
    
    – Faktycznie dziwny. – Mało co nie zakrztusiłem się pastą do zębów.
    
    Coś pamiętała, nie tak jak to było naprawdę ale jednak. Biłem się z myślami, powiedzieć jej czy nie. I jak jeśli już? Nie powiem jej „Ej mamo, to ja Cie ruchałem”.
    
    Reszta dnia minęła także dziwnie. Zeszliśmy na dół, wymeldowaliśmy się, ...
    ... spakowaliśmy i zostaliśmy do uroczystego obiadu. Na pytania rodzinki i gości jak minęła noc, peszyłem się i pewnie czerwieniłem. Mój wzrok automatycznie kierował się na mamę. Kilka razy to wyłapała. Mama też się zachowywała trochę inaczej. Czyżby pamiętała coś więcej?
    
    Po obiedzie, pożegnaniach i tak dalej wsiedliśmy do auta oraz pojechaliśmy do domu. Nie zostaliśmy na poprawiny. Większość podróży minęła nam niezręcznie. Po czasie mogę spokojnie napisać, że było między nami seksualne napięcie. Chociaż wtedy bym w życiu tak tego nie nazwał. Po jakimś czasie w końcu odważyłem się na coś co planowałem od rana. Wziąłem z łazienki perfumy ojca i zamiast je zapakować, schowałem przy sobie. Powiedziałem, że muszę za potrzebą. Zjechaliśmy z autostrady na jeden z MOP’ów. Było tam parę aut ale raczej pustki. Poszedłem do toalety i popsikałem się nie żałując perfum. Cały w nerwach wracałem do auta. Serce biło mi tak jakby miało wyskoczyć z klatki piersiowej. Otworzyłem drzwi i wsiadłem.
    
    – Ooo… Jesteś. To jedziemy. – Powiedziała z uśmiechem jak gdyby nigdy nic i poczuła. Widać to było po jej oczach i czerwonych policzkach. Odpaliła wóz i już chciała ruszać.
    
    – Mamo… – Nie zareagowała. – Mamo. – Powtórzyłem, ale tym razem chwyciłem ją za kolano. Znów miała sukienkę na sobie ale tym razem luźniejszą więc kolano było odsłonięte. Wzdrygnęła się.
    
    – Tak? – Spytała cicho spoglądając na mnie.
    
    – Wszystko w porządku? – Znów się zarumieniła.
    
    – Ten… Ten zapach. To perfumy ojca.
    
    – ...