1. Dziecko. 24


    Data: 23.12.2020, Kategorie: Anal BDSM Autor: ---Audi---

    ... różne sytuacje mnie dotykały, boję się podstępu...
    
    - Jesteśmy zwykłymi kobietami ze zwykłymi potrzebami...
    
    - No to gratuluję, to nie są zwykle prośby i na pewno nie jesteście zwykłymi kobietami...
    
    - Ok, ja jestem wyjątkowa, tak mówią mi mężczyźni, a Anka to spermopijka i jeśli się Pan zgodzi, będzie również dupodajką.
    
    - A na czym polega Pani wyjątkowość...?
    
    - Jestem jak Pan... wysokiej klasy profesjonalistką, daję zawsze, każdemu i wszędzie, przedkładam dupę przed cipą, zadowalam na wszystkie sposoby i nikt jeszcze mnie nie zaskoczył.
    
    - Każdemu ?
    
    - Powiedzmy... ale jeszcze nie odmówiłam nikomu...wiele zależy od sytuacji...
    
    - O...ok... kiedy i gdzie ?
    
    - Teraz, w jej mieszkaniu...
    
    - Nie, w hotelu i ja wybiorę...
    
    - Nie ma problemu...
    
    Kiwnęłam na Ankę, podeszła, a raczej podbiegła...
    
    - Witam, jestem Anka...
    
    - A ja Wojtek...
    
    Parsknęłyśmy śmiechem...
    
    - Co się stało ?
    
    Anka nie mogła, więc ja powiedziałam...
    
    - Ona chce się tego nauczyć dla swojego nowego chłopaka, chce dobrze mu dać w tyłek i nie spanikować...
    
    - Ale dlaczego się śmiejecie...?
    
    - Bo on też jest Wojtek, przynajmniej nie pomyli imion jak będzie krzyczeć w ekstazie...
    
    Zaczął się śmiać...
    
    - Teraz rozumiem... jedziemy ?
    
    - Super, prowadź... mój Panie... szepnęła Anka...
    
    Uśmiechnął się jeszcze raz.
    
    Zaprosił nas do swojego merca, nowy model, ładny, jasny środek, aż chciało się siedzieć...
    
    - Nie musisz wracać do pracy ?
    
    - Ja nic nie muszę...
    
    - ...
    ... Ok...
    
    - Gdzie jedziemy ?
    
    - Tu, w tym kierunku za miastem jest fajny zajazd...
    
    - Korzystałeś... ?
    
    - A przeszkadza wam to ?
    
    - Nam nic nie przeszkadza... lubimy pikantne historyjki, zaczęłyśmy chichotać...
    
    - Oj działo się swojego czasu, gdy byłem młodszy...
    
    - My lubimy doświadczonych, gówniarze są dla nas za słabi...
    
    - Chyba dla ciebie Aniu, bo Karolina to raczej już nie...
    
    Jak się zaśmiałyśmy.. to nie było końca... zaczęłam...
    
    - Wojtku, ja w tym tygodniu to daję prawie trzy razy dziennie...
    
    - A ciąża ?
    
    - Ciąża to nie choroba, a ja uwielbiam się kochać, to znaczy pierdolić...
    
    - O... ho... ho... będzie ciekawie...
    
    - Dziś jest dzień Anki... prawda ?
    
    - O tak, dziś ja daję...
    
    Dojechaliśmy do zajazdu, ładny...
    
    Poczekałyśmy w holu, Wojtek załatwił sprawy, chyba go znali, bo poszło szybciutko... zarejestrowałam tylko skryte spojrzenia w naszą stronę... co było robić, podniosłam głowę w geście dumy... a co tam...
    
    Weszliśmy do pokoju, my do łazienki... ja muszę często siku...
    
    - Mam wyjąć korek ?
    
    - Co ty, niech on go wyjmie, tyłek ma pracować do samego końca, to znaczy do początku...po prostu zamienisz go na kutasa, nic nie poczujesz, żadnej różnicy...
    
    - Łatwo ci mówić, trochę się boję...
    
    - Głowa do góry...
    
    - Ale ty też zrób siku, nie chcesz wstydu przy obcym... możesz tego nie skontrolować...
    
    - Ok.
    
    Wyszłyśmy, on stał na środku i czekał, rozpiął tylko marynarkę. Każda z jednej strony, on patrzył się na mnie i mnie ...
«1234...16»