1. Dziecko. 24


    Data: 23.12.2020, Kategorie: Anal BDSM Autor: ---Audi---

    Gdy wróciłam oczy Pani Joli od razu skierowały się na moją twarz. I jest... spokój w jej oczach...
    
    - Wszystko dobrze ?
    
    - Tak, odpowiedziałam... to już ostatni raz...
    
    - Cieszę się, powinna się Pani oszczędzać...
    
    - Wiem...
    
    Pobawiłam się trochę z Patryczkiem, potem usnęłam, ale na powrót męża byłam już na nogach.
    
    - I jak ci minął dzień kochana, odpoczywasz ?
    
    Bank, toaleta, obciąganie i wredny kelner, lekarz i zbok, co uważa, że bicie jest przyjemne, może i jest, ale nie dla sensu życia, jako przerywnik może być...
    
    - Zupełnie spokojnie, śpię, dobrze jem i czekamy na poród... a pro po, będziesz ze mną w szpitalu jak zacznę... ?
    
    - No właśnie, zaczyna się za miesiąc u nas wielka kontrola, musimy odnowić certyfikaty i może być ciężko...
    
    - A ty sam tam pracujesz ?
    
    - Nie... ale dużo ode mnie zależy...
    
    - Rozumiem...
    
    Pała, d**gie dziecko, specjalnie dla niego robiłam cuda, poniżałam się, dawałam... a ten kontrolę ma... niech go szlag trafi, zawsze sama, zawsze muszę wszystko załatwić sama... zobaczymy.
    
    I tak śpimy osobno, bo może mnie uderzyć czasami w nocy... kurwa, biją mnie jak chcą i nic się nie dzieje, a ten boi się łokcia w nocy. Jestem matką Polką, mogę rodzić w polu i nic się nie stanie. Jak on myśli że łopatą mnie zabije, to się grubo myli, nie tak szybko...
    
    Rankiem zadzwoniła Anka...
    
    - Karolinko jak się czujesz...
    
    A ja mając w pamięci wczorajszy wieczór... warknęłam...
    
    - Zajebiście, a co ?
    
    - Co ty taka agresywna...?
    
    - ...
    ... A mój mnie wkurwia, kontrolę będzie miał i nie będzie w szpitalu na poród...
    
    - A po co ci on, chcesz żeby padł ?
    
    - Masz rację...
    
    - Ja będę, nie martw się.
    
    - Cieszę się Aniu, ale po co dzwonisz ?
    
    - Jestem gotowa.
    
    - Na co ?
    
    - Na sprawdzian, chcę mojemu Wojtusiowi zrobić niespodziankę i dać mu w tyłek, ale muszę się sprawdzić...
    
    - To znaczy ?
    
    - Karolcia, wyskoczymy gdzieś, złapiemy fajnego gościa i dam mu w dupę, będzie ciekawie i prawdziwie, a jak nie wyjdzie i nie dam rady, to ty mu dasz, i po sprawie.
    
    - Tak, ja mu dam... jak nie wyjdzie, albo jesteś pewna. albo nie, zaraz rodzę, a ostatnie dni są ciężkie, daję kilka razy dzienne, jestem już zmęczona...
    
    - Jak nie teraz to kiedy, będzie coraz ciężej...
    
    - Masz rację, ale ja się nie będę wtrącać, masz dać i koniec, po co cię uczyłam, dasz radę... !
    
    - Tak, dam, to co w południe ?
    
    - Ok, niech ci będzie.
    
    Ja pierdzielę, jestem w sieci powiązań, które zabierają mi powietrze, każdy coś chce, obowiązki z przyjemnością, ale trochę za dużo...
    
    - Pani Julu, wyjdę na miasto z Anką, na kawę i ciastko, odprężę się...
    
    - W porządku, o której Pani wróci... ?
    
    - Może na 16 ?
    
    - Na wszelki wypadek ubrałam kostium, na elegancko z białą bluzeczką, włosy spięłam do góry, wyglądam jak dama. Niestety noszę od jakiegoś czasu stanik, bo ciężkie są... a nie chcę, aby za bardzo obwisły... za dużo radości mi dają... i nie tylko...mi...
    
    Pojechałam do galerii, ale nie koło chłopaków, bo jeszcze im się ...
«1234...16»