1. Dama i ogrodnik (część 2)


    Data: 14.12.2020, Kategorie: Pierwszy raz Trans Anal Autor: pandea

    (zapraszam do przeczytania części pierwszej by poznać, jak zaczęła się ta gorąca historia)
    
    Piotr spędził najlepszy weekend swojego życia. W sobotę spotkał najbardziej niesamowitą kobietę jaką mógł sobie wymarzyć, Natalie Miller, transseksualisktę przed operacją i świetną trenerkę osobistą. Ich pierwszy raz był wynikiem, jak ona to określiła sexownego podstępu. Piotr dbał o jej ogród, a że podglądając go w pracy bardzo się jej spodobał, podczas pierwszej zapłaty zaoferowała mu darmowe konsultacje trenerskie. Te, a ku zaskoczeniu ogrodnika, skończyły się ostrym rżnięciem jej tyłka i wielką plamą spermy na prześcieradle.
    
    Ich pierwsze spotkanie w sobotę trwało do późnego wieczora, podczas którego doszło do kolejnych dwóch sexcesji przerwanych domową kolacją, oczywiście nago. O ile pierwsze zbliżenie było gorące, dzikie, a dla Piotra z pewnością zaskakujące – d**gie podejście było przede wszystkim profesjonalnym warsztatem praktycznym Natalii na temat robienia laski, rimmingu i sexu analnego. Ten zaczęli od pozycji misjonarskiej i głębokiego patrzenia w oczy a zakończyli ostrym sprintem Nat po jej kanionie. Widok jej 15 centymetrowej ‘łechtusi’, jak ją nazywała i strzelającego na jego klatkę piersiową gęstego nasienia był nieprawdopodobnie podniecający i jeszcze bardziej potęgujący szczytowanie Piotra w głębinach Nat.
    
    Trzecia sesja, niedługo po obiedzie była bardziej sensualna i przekorna. Przepełniona pieszczotami i wyprawami języków i ust w najgłębsze zakamarki ich ...
    ... wspaniałych mięśni i rozerotyzowanych stref cielesnych. Nie obyło się bez łaskotek i śmiechu. Całość zakończył spektakl długich, wilgotnych pocałunków i wzajemnej masturbacji. Szczytowali właściwie równocześnie i choć nie tak obficie jak wcześniej, to niemniej intensywnie i wyczerpująco.
    
    Kolejnemu prysznicowi, choć oboje byli już porządnie wymęczeni towarzyszyły pocałunki i pieszczoty pełne piany. Po kąpieli Nat wsunęła się w szlafrok stylizowany na kimono a Piotr wskoczył w swoje szorty i koszulkę. Gdy odprowadzała go do drzwi trzymając za obie dłonie, zaproponowała:
    
    - Skarbie, jeśli nie masz jakiś szczególnych planów na jutro może wybierzesz się ze mną jutro do klubu? Moglibyśmy popracować nad miejscami o których mówiłam wcześniej. Chętnie zobaczę jak się pocisz i wyciskasz.
    
    - Było by świetnie, ale czy nie masz dnia wolnego?
    
    - Owszem, ale to na pewno nie będzie dla mnie praca. Chętnie spędzę z tobą trochę czasu by poznać ciebie nie tylko z łóżkowej strony. Bo tu na razie nie mam pytań – mówiąc to uśmiechnęła się obezwładniająco.
    
    - Super, chętnie się wybiorę – przytaknął Piotr z radością.
    
    - Extra, wpadniesz do mnie o pierwszej?
    
    - Będę na pewno!
    
    Znów się uśmiechnęła i pochyliła by go pocałować. Objęła go ramionami ujmując jedną dłonią tył jego głowy, jego ręce objęły ją w pasie. Pocałunek opóźnił wyjście kochanka jeszcze o wiele minut. Piotr zupełnie nie pamiętał jak dotarł do domu gdyż przed oczami majaczyły mu wciąż obrazy z całego wieczoru. Zasnął ...
«1234...11»