1. Napaść


    Data: 04.12.2020, Kategorie: Tabu, Autor: darkdream69

    Stałą oparta o ścianę próbując złapać oddech. Z wielkiego noża kuchennego, który trzymała w dłoni powoli kapała krew. Czuła że adrenalina powoli ustępuje, czułą chropowaty tynk pod palcami, czuła świeże powietrze wlatujące przez wybite krzesłem okno jej mieszkania. Słyszała jak w kuchni sok wylewa się z przewróconej butelki. Z trudem łapała myśli, próbując ogarnąć co zaszło chwilę temu zastanawiała się dlaczego ktoś chciał ja zabić, dlaczego ktoś włamał się do jej mieszkania w jedyny wolny wieczór jaki udało jej się wygospodarować z przepełnionego zajęciami tygodnia pracy. A przecież wszystko zapowiadało się tak normalnie. Wyszła z pracy wcześniej jak w każdy piątek. Robiąc codzienne małe zakupy nie zapomniała o słodkim czerwonym winie, przy którym miała spędzić ten wieczór rozkoszując się jego smakiem gorącą długą kąpielą i od dawna odkładaną książką. Wróciła do domu krótko po 19. Starała się jak najszybciej załatwić wszystkie obowiązki, sprawdzenie poczty, podlanie trzech kwiatów jakie miała w mieszkaniu, sprzątnięcie niedopitej porannej kawy, szybka kolacja i byłą by zupełnie wolna tego wieczoru. Parę minut przed dwudziestą była gotowa na swój wyjątkowy wieczór. Włączyła delikatny Jazz przygotowała książkę, jeszcze tylko szybka wycieczka do lodówki po kilka łyków jej ulubionego soku z ananasa, którego nie potrafiła sobie odmówić i była by tylko ona, butelka wina i przystojny amant z książki o którym fantazjowała by przed snem. Wszystko to przerwał brutalny atak, który ...
    ... wyrwał ją z sielskiego nastroju.
    
    Napastnik pchnął ja na lodówkę, butelka wypadła jej z dłoni rozchlapując sok po podłodze. Poczuła silny ból gdy napastnik zadał jej silny cios w żebra. Na chwile straciła oddech, padła na kolana. Gdy podniosła wzrok dostała cios w policzek, w ustach poczuła krew. Czekała bezradnie na kolejny cios gdy zadzwonił telefon co skutecznie rozproszyło nieznajomego. Denerwujący wielu dzwonek jej telefonu zmusił go do zostawienia jak mu się wydawało nieprzytomnej ofiary na podłodze by wyłączyć telefon. Wiedziała że nie może czekać, że musi korzystać z okazji. Wstała szybko, chwyciła leżący na stole kuchennym nóż i pobiegła do łazienki, tylko tam była by bezpieczna choć na chwile by wezwać pomoc. Biegnąc przez pokój w ostatniej chwili uchyliła się przed krzesłem lecącym w jej stronę. Upadając usłyszała huk wybijanego okna, czuła jak na jej nogi spadają resztki szkła. Chciała wstać lecz napastnik był szybszy. Rzucił się na nią przygniatając do podłogi znów ją uderzył, zaczął dusić, czuła jak traci oddech, jak robi jej się ciemno przed oczami. Rozpaczliwie szukała rękoma czegokolwiek co mogło by ją uratować. Chwyciwszy pierwszą rzecz na jaką natrafiła jej dłoń i za dała cios, a potem kolejny i jeszcze jeden. Uścisk na jej szyi osłabł wyrwała się spod umierającego ciała napastnika, zerwała się gwałtownie na nogi gotowa do ucieczki po czym oparła się szybko o ścianę omal nie mdlejąc w ręce trzymała nóż. Oddech jej się uspokoił, adrenalina przestawała działać ...
«123»