1. Tato i ja, część IV


    Data: 01.12.2020, Kategorie: Geje Autor: Wino1901

    ... powiedział:
    
    - Synu jest mi z Tobą cudownie. Dziękuję Ci za to. Naprawdę nie mogłem sobie wymarzyć lepszej suki. Musisz się jeszcze trochę pouczyć, ale metodami prób i błędów dojdziemy do tego, jak być szczęśliwymi. Masz jakieś marzenia?
    
    - W sumie moje największe marzenie od wczoraj się spełnia. Nic się nie zmieniło…
    
    - No Twój szeroki uśmiech zdaje się to potwierdzać. Ten weekend zrobimy sobie łóżkowy i będziesz spełniał moje wszystkie erotyczne marzenia – powiedział tato znów się zniewalająco uśmiechając – szkoda, że nigdy nie mogłem do tego mamy przekonać. No dobra, mój fiut zaraz całkowicie zwiędnie, a z Twojej dupy wyleje się sperma, idziemy do łazienki. Ja wyjdę z Ciebie, a Ty zaciśnij pośladki.
    
    Jak ojciec kazał tak zrobiłem. Tato znów wziął mnie na ręce i zaniósł do łazienki. Posadził na kiblu i powiedział:
    
    - Sraj jak zawsze. A teraz do naszego rytuału dodajemy polerowanie przez Ciebie mojego kutasa z gówna.
    
    Bez żadnych zahamowań wziąłem Jego fiuta, który był w półwzwodzie, w usta, zacząłem ssać i lizać, pilnując, żeby niczego nie połknąć. Gdy już nie dawałem rady, podniosłem twarz w stronę ojca i spojrzałem błagalnie. Tatuś zrozumiał od razu co to oznacza, pochylił się nade mną i zaczął mnie całować, wysysając wszystko co znalazł w moich ustach. Ja po chwili bezpiecznie połknąłem ślinę. Gdy wreszcie się wypróżniłem podtarłem tyłek, spuściłem wodę i poszedłem za tatą pod prysznic. Ojciec przed samym prysznicem mnie przepuścił i powiedział:
    
    - Muszę ...
    ... Cię synku nagrodzić złotym deszczem. Klękaj w prysznicu i przygotuj się na gorący prysznic z mego fiuta.
    
    Mało nie kwiknąłem z radości. Ojciec stanął szeroko, rozstawił swe umięśnione nogi i zaczął na mnie lać. Zaczął od włosów i przeszedł na ciało. Widać, że naprawdę chciało mu się lać, bo oblał mnie od stóp do głów, następnie kazał otworzyć usta i nalał mi w nie, po czym pozwolił wszystko połknąć. Tak też uczyniłem. Tato nie odkręcając prysznica, zaczął mnie lizać po miejscach, które obsikał, zaczął mnie całować. Oddawałem pocałunki i pieszczoty. Znów było to jakieś mistyczne. Oddawanie moczu – przecież to powinno być obrzydliwe, a było czymś tak cudownym. Takim oddawaniem się komuś na własność, ale do tego widziałem, że Tatuś nie czuje do mnie obrzydzenia. Zlizuje ze mnie ten mocz i całuje moją skórę, całuje mnie. Nie potrafię tego mistycznego wymiaru nazwać, ale mocno nas to zbliżało, było jakimś paktem. Wiecznego oddania. Tato spojrzał a mnie z czułością, odkręcił prysznic i poleciała ciepła woda, ojciec odwiesił słuchawkę prysznica, tak, żeby po nas obojgu leciała woda. Nabrał do dłoni żelu, mi kazał zrobić to samo, po czym tuląc mnie powiedział, żeby po nim rozsmarował żel, a on to zrobi po mnie. Zacząłem atakować Jego ciało, zacząłem od olbrzymiej owłosionej klatki piersiowej Jego brzucha, On jak zawsze zaczął od mojej dupy. Potem ja zacząłem od pośladków taty, zacząłem je masować i pieścić, by po chwili zagłębić się w rowek. Tato mi ufał, bo wypiął dupę, ułatwiając ...
«1234...12»