1. URLOP 11


    Data: 23.11.2020, Kategorie: Sex grupowy Pierwszy raz Dojrzałe Autor: mario3500

    ... śniadanie, to wy się tu gździcie jak króliki.
    
    Sytuacja dość zabawna, stałam a w zasadzie, pochylona i oparta o stół, wypinałam swoją dupkę w kierunku Marka. Ten ze sterczącym kutasem trzymał mnie za biodra, nie wiedząc, rżnąć mnie czy nie, a Robert siedział na krześle obok i dobrze się bawił. Zauważyłam, że i jemu poranna erekcja nie daje spokoju. Jego wielka pała stała, a w zasadzie, leżała na jego udach.
    
    - Kochanie – rzekłam do Roberta – nie czepiaj się i nie stresuj Mareczka. Cudownie mnie rżnął, było mi tak dobrze a ty musiałeś przerwać. Jemu też kutas nie dawał spokoju, więc postanowiłam temu jakoś zaradzić.
    
    - Ja przepraszam, zaskoczył mnie pan – wtrącił Marek, jąkając się i gładząc rękami moją wypiętą, w jego kierunku pupę - ja nie chciałbym nadużywać pańskiej… waszej uprzejmości. Bardzo lubię panią Martę, bardzo mi się podoba i bardzo chcę się z nią kochać.
    
    Robert uśmiechnął się i odparł:
    
    - Skarbie moje, nie złość się na mnie, ja tylko chciałem sobie popatrzeć, a ciebie Marek przepraszam, i nie przeszkadzaj sobie, bierz się do roboty. Przecież wiesz, że nie mam nic przeciwko, możesz rżnąc moją żonę, kiedy tylko będziesz miał na nią ochotę, bo ona ma ją zawsze – znowu nie odmówił sobie tej nutki ironii, stary dziad.
    
    W zasadzie, lubiłam to specyficzne poczucie humoru Roberta. Kochałam go bardzo, był wspaniałym mężem i wdzięczna mu byłam za tą jego wyrozumiałość. Pozwalał mi się rżnąc z innymi facetami. Sama już nie wiem ilu mnie brało przez te ...
    ... wszystkie lata naszego małżeństwa. Teraz robiłam to przy nim. Wcześniej Zbyszek, starszy od niego facet a teraz Marek, młody chłopak posuwał mnie na jego oczach. Przyznam, było to o wiele bardziej podniecające niż te wszystkie spotkania z moimi kochankami gdzieś poza domem. Marek wszedł już we mnie i zaczął powoli, mocnymi pchnięciami posuwać mnie.
    
    - Mareczku kochanie moje, nie przejmuj się tym panem, tylko rżnij mnie mocniej. A ty – powiedziałam, uśmiechając się do Roberta, – możesz się tylko przyglądać jak on będzie mnie posuwał, nawet nie dotknę twojego kutasa.
    
    Nie czekając na jego reakcję, przesunęłam się w bok i opierając się teraz o uda Roberta, patrzyłam mu się głęboko w oczy. Tego mi było trzeba, z tyłu słodki chłopak posuwał mnie, aż mi się w głowie kręciło a z przodu mój mąż, czuły i wyrozumiały. Nie miałam absolutnie żadnych powodów by go tak karać, ale świadomość, że bierze mnie inny facet a mój mąż tylko się temu przygląda, przy mojej całkowitej bierności względem niego, była wyjątkowo podniecająca. Trwało to już dobrą chwilę, głośno jęczałam, akcentując tym każde pchnięcie Mareczka. Robert próbował mnie pocałować, dotknąć moich bujających się piersi, ale ja skutecznie mu to uniemożliwiałam. Ta gra, którą prowadziliśmy między sobą, musiała bardzo go podniecić, ja byłam już dawno wystarczająco nagrzana. Jego kutas dźwignął się do góry, więc pochyliłam głowę jakbym chciała wziąć go do ust, ale w ostatnim momencie zrezygnowałam, powodując głośne westchnięcie Roberta. ...
«1234...8»