1. URLOP 11


    Data: 23.11.2020, Kategorie: Sex grupowy Pierwszy raz Dojrzałe Autor: mario3500

    To było do przewidzenia, wstałam pierwsza. Było po 8, reszta spała w najlepsze. Nie ma się też co dziwić, towarzystwo sobie trochę poszalało, więc i sen mocny. Szybki prysznic, odziałam się też nieco… raptem dłuższa koszulka, żeby tylko tyłkiem nie świecić. Stanik i majtki zbędne, nie było się przed kim wstydzić a rozpoczynał się kolejny upalny dzień. Zaparzyłam kawę i wyszłam na taras. Wyciągnęłam się na leżaku, zamknęłam oczy i chyba na chwilę przysnęłam. Obudziły mnie kroki, to było młode małżeństwo, szli razem trzymając się za ręce. Mijając nasz domek uśmiechnęli się tylko a wzrok faceta skierowany był w jeden punkt. No właśnie… ostentacyjnie gapił się na moją cipkę. Nie musiał zbytnio wytężać wzroku, choć taras posiadał częściową osłonę to i tak z kierunku z którego szli byłam doskonale widoczna. Przysypiając, moja koszulka musiała się podciągnąć na tyle, że prócz mocnego już słońca, okolicę dodatkowo rozświetlała moja wygolona cipka. Nie wiem ile osób mogło raczyć się jej widokiem, zanim obudzili mnie ci dwoje, wolę nie myśleć o tym. Poprawiłam się szybko, choć reakcja moja była i tak spóźniona. Uśmiechnęłam się tylko do tego faceta, był całkiem fajny, pomachałam im na odchodne. Zaczęłam na poważnie zastanawiać się nad jakimś radiestetą albo egzorcystą. Nasz domek, musi być kuźwa nawidzony. Dopijając resztę kawy usłyszałam czyjeś kroki i otwierane drzwi do łazienki. Poszłam do kuchni i zaczęłam przygotowywać coś na śniadanie dla wymęczonego towarzystwa. Zastanawiałam ...
    ... się na co, kto może mieć ochotę. Z moich dylematów wyrwało mnie ponowne otwieranie drzwi do łazienki. Odwróciłam się, w drzwiach stał i przyglądał mi się Marek. W drzwiach stał nie tylko Marek, stał tam też jego kutas. Nie był tak duży, ale strasznie go polubiłam, jego i jego właściciela. Lubiłam to jego charakterystyczne wygięcie do góry i dużą główkę, jakby nie proporcjonalną do całości – mowa oczywiście o kutasie Mareczka. Stał tam tak cały nagi i chyba miał dylemat, wracać do tych dwóch, jak sądzę, śpiących cycatek, czy zostać ze mną.
    
    - Widzę kochanie moje, że poranny wzwód nie daje ci spokoju. Ślicznie ci sterczy, Robert też często ma z tym problem, tyle że jemu już tak nie staje pionowo do góry. Jak ty dajesz sobie radę z sikaniem, chyba ciężko jest trafić, zwłaszcza tobie z tak wygiętym do góry – zapytałam Mareczka, mając nadzieję, że wciągnę go w rozmowę.
    
    - Dzisiaj nie jest aż tak źle, bywało gorzej – odpowiedział – lata praktyki robią swoje. To chyba jedyny raz w ciągu dnia kiedy facet bywa zmuszony do sikania na siedząco – zaśmiał się.
    
    Podeszłam do niego, chwyciłam go za tą jego sterczącą wygiętą pałę i pociągnęłam za sobą. Posłusznie podążył za mną. Chyba nie miał wyjścia, trzymałam go mocno i zdecydowanie – odmowa, niechybnie skończyłaby się amputacją.
    
    - Usiądź na krześle, postaram ci się jakoś pomóc.
    
    Stanęłam przed nim i bardzo seksownie, jak najbardziej umiałam, ściągnęłam z siebie koszulkę. Widziałam jego wielkie oczy, pochłaniał nimi moją nagość. ...
«1234...8»