1. Jak zostać niewolnikiem swojej siostry?


    Data: 21.10.2020, Kategorie: BDSM Fetysz Autor: Ammat01

    ... śniadań i kolacji, chociaż dosyć rzadko, bo zwykle jedliśmy w lokalnych knajpkach i restauracjach. Chętnie też wychodziłem do sklepu po drobne sprawunki, jeśli tylko mnie poprosiła.
    
    Najmilej jednak wspominam pewną poranną wyprawę na plażę. Ania nie należy do osób specjalnie uwielbiających sport. Więc namówienie jej na poranne przebiegnięcie pięciu kilometrów spełzło na niczym. Natomiast spacer po plaży, żeby zobaczyć wschód słońca przemówił do romantycznej strony jej natury mimo barbarzyńskiej wręcz pory, o której trzeba było wstać.
    
    Wyszliśmy na plażę, gdy jeszcze było ciemno, zaopatrzeni w latarkę. Po paru minutach mieliśmy już pod stopami morski piasek, ściągnęliśmy buty i ruszyliśmy brzegiem morza przyglądając się wychodzącemu z wody słońcu. Ania zatrzymywała się co chwilę, aby zrobić zdjęcie na Facebooka czy też Instagram (sam nie używam portali społecznościowych). Była to dla mnie okazja, żeby móc jej usłużyć.
    
    - Ania, - powiedziałem – jak chcesz porobić zdjęcia, to może wezmę twoje rzeczy? Będzie ci łatwiej bez tych tobołów…
    
    - Czemu nie? Tylko nie zgub niczego – odpowiedziała ze śmiechem.
    
    I w ten sposób miałem w ręku nie tylko jej plecaczek, ale także sandałki z odciśniętymi śladami jej stópek. Uwierzcie mi – trudno było mi się powstrzymać, żeby nie ucałować tych cudownych bucików. Swoje buty już po zejściu na plażę schowałem do mojego plecaka, ale jej cały czas niosłem w ręku. Przez całą drogę rozmawialiśmy o planach naszych rodziców. Już wcześniej ...
    ... uznaliśmy, że oni też mają prawo do szczęści i zgodziliśmy się z tym, że zamiast im utrudniać życie, postaramy się być grzecznymi dziećmi. Powiedziałem też, że jest całkiem fajną dziewczyną i mogłem trafić na gorszy materiał na przyrodnią siostrę. Ania roześmiała się i uderzyła mnie lekko piąstką w ramię.
    
    - Tylko tyle? Mogłeś trafić gorzej? Zapewniam cię, że lepszej siostry nigdzie nie znajdziesz!
    
    - Cóż nie będę się kłócić o to. Zobaczymy co czas przyniesie.
    
    - Ano zobaczymy. Zresztą ty też nie jesteś najgorszym materiałem na brata… Ale zobaczymy…
    
    Znowu uderzyła mnie lekko w ramię i się roześmiała.
    
    Po jakiejś godzinie marszu Ania zorientowała się, że odeszliśmy spory kawałek od domu. Uznała, że czas już wracać.
    
    - Piotrek, ładnie mnie urządziłeś – powiedziała – mieliśmy tylko wyjść zobaczyć wschód słońca, a nie łazić kilometrami po plaży.
    
    - Marudzisz. To tylko kilka kilometrów. Najwyżej trzy, bo nie szliśmy szybko. Warto czasami trochę pospacerować. Ładnie wszystko wyglądało i masz do tego sporo fotek na Facebooka.
    
    - No tak. Ale teraz trzeba będzie wracać tą samą drogą te trzy kilometry.
    
    - Zmęczona jesteś, czy co? – zapytałem udając zdziwienie.
    
    - Trochę. A co, nie można? Przecież cały czas jest prawie środek nocy! Wracamy.
    
    - Przesadzasz. Już prawie szósta.
    
    - No to zanim wrócimy będzie czas na śniadanie. A ja jeszcze będę musiała się wykąpać i zrobić makijaż.
    
    - OK. To może zrobimy tak: jeszcze trochę pójdziemy wzdłuż plaży, a potem wezmę cię na ...
«1234...26»