1. Przygodna Monika 9...Zdradliwy poranek


    Data: 09.10.2020, Kategorie: Zdrada Autor: agam agamowski

    ... razy w kółku i posadzili na stole. Sylwia zrzuciła całkiem koszulę, która sama się o to prosiła. Już nie zakrywała wstydliwie swego krocza. Jej ręce przeniosły się na piersi, które przed chwilą tak dobrze wypieścił mój mąż. Teraz sama je masowała czekając na dalszy ciąg wydarzeń. Panowie na chwilę zamarli na ten widok. Stali naprzeciwko niej i zrzucając z siebie resztę nocnego odzienia, ujęli swoje pałki w dłoń. Ależ byłam wtedy zła, już nie tylko na męża, który tak pod jarał się na widok innej kobiety, ale byłam również zła na Sylwię. Czym ona sobie zasłużyła na takie dobroci, na takie traktowanie, co ma takiego w sobie, że dwóch nagich przystojnych facetów skacze koło niej jak przy jakiejś bogini.
    
    -i jak chłopaki gramy dalej?...zapytała amantów masturbujących się na jej widok.
    
    -dobrze, ale pamiętaj, że możesz dotykać wszystkim, ale nie rękami, to by było dla ciebie za proste...ustalał Tomek.
    
    Po tych słowach pchną Marka w kierunku jej krocza. Ten bez wahania obdarował uda blondyneczki tuzinem pocałunków kierując się w stronę różowej rozkoszy. Jej mąż jeszcze chwilę to obserwował, jednocześnie zabawiając się samemu. Gdy jego lanca stała już niczym dzida gotowa na wojnę, wszedł na stół, stając tuż nad siedzącą na nim blondi. W tym samym czasie mój mąż doszedł już językiem do najsłodszych zakamarków żony kolegi i rozpoczął mocne zabiegi swym zgrabnym językiem. Przytrzymując uda rękami wbił sie mocno twarzą w jej kroczę. Szczęściara mocniej posapywała, odchylając się ...
    ... do tyłu z otwartymi ustami. Wtedy jej mąż ukucnął kierując swoja wąską laskę do jej małego ustnika. Suczka szybko się zorientowała co to oznacza i rozszerzyła głęboko gardło pozwalając wjechać mu jak najgłębiej. Tomek, robiąc powolne przysiady, wchodził i wychodził z gardła żony, aż ta lekko się zakrztusiła. Wyskoczył szybko w obawie o uduszenie, ale Sylwia jak tylko złapała oddech sama podniosła głowę by ją nadziać na dobrze obślinionego drąga. Niesamowity widok tego trójkąta budził we mnie mieszane uczucia. Złość powoli ustępowała rosnącemu podnieceniu. Już dawno nie widziałam mojego męża tak zaangażowanego w sex oralny, jak dziś. Niemal słychać było jak chlipie językiem od czasu do czasu cyckając popuchnięte wargi sromowe. Tomasz tymczasem dawał popis sprawności fizycznej, uginając się w kolanach popychał w dół swego pięknego kutasa prosto w usta małżonki. Długo tak wytrzymał, aż w końcu zeskoczył ze stołu prosząc żonę o odpowiedż.
    
    -tym razem to proste...oznajmiła z pewnością Sylwia.
    
    -wspaniale pieścił językiem Marek a ty kochanie zbadałeś mi migdałki...stwierdziła oblizując się.
    
    -ok, udało ci się...potwierdził Marek...kolejna próba.
    
    Chłopaki posadzili blondyneczkę odwrotnie na krześle tak, że jej broda wystawała poza oparcie a pupa wypinała mocno się do tyłu. Tomek przystąpił do delikatnego masowania jej szparki palcami. Marek w tym czasie masował swego giganta zastanawiając się co dalej. Kolega pokazał mu gestem co ma dalej robić, więc zbliżył się nie pewnie ...
«1234...»