1. Studentka i profesor.


    Data: 16.01.2019, Autor: Hex

    ... oddech. Nigdy nie sądziłam, że mnie 21-letnią dziewczynę będzie podniecać facet po 50stce. Usiadłam na jego biurku trzymając go na dystans długości mojej ręki. Za każdym razem kiedy próbował się do mnie zbliżyć odpychałam go. Szybko zrozumiał, że nie przejdziemy do sedna sprawy. Usiadł wygodnie w fotelu i czekał na mój ruch. Nie zwlekając ściągnęłam bluzkę i spodnie. W samej bieliźnie stałam oparta o biurko, przygryzając wargę. Nie spuszczałam go z oczu, chciałam żeby na mnie patrzył. Rozpuściłam włosy, które spadły swobodnie na moje cycuszki. Chciałam zabawić się z nim. Razem, ale osobno. Włożyłam do ust swoje dwa palce i mocno je zwilżyłam, zamykając przy tym oczy. On dalej siedział stymulując swoje krocze. Miałam ochotę podejść do niego i podjąć się zabawy z jego kutasem, ale wiedziałam, że nie na tym polega cała zabawa. Zdjęłam stanik i jego oczom ukazały się duże, jędrne piersi – nie wytrzymał podszedł do mnie chwycił za włosy i mocno przyciągnął do siebie. Nasze usta się spotkały, zaczęliśmy wymieniać między sobą namiętne pocałunki. Rozpięłam mu rozporek i ściągnęłam ubrania. Na wolność wyszedł jego penis, był duży, twardy i spragniony mojej wilgotnej cipki. Chwycił go i zaczął jeździć nim po mojej łechtaczce. Soki zalały ...
    ... moje majteczki, nie marzyłam o niczym innym tylko o tym, żeby wszedł we mnie. Mocno i głęboko. Profesor położył mnie na biurku i zaczął całować po brzuchu, schodząc znowu.. niżej i niżej. Gdy doszedł do moich majtek, tym razem mu nie przerwałam. Pozwoliłam mu zedrzeć je ze mnie i zacząć pieścić moją muszelkę. Zaczął ją lizać i muskać, było mi niewiarygodnie dobrze. Dołączył do tego swoje dwa palce. Weszły gładko i szybko, bo byłam bardzo wilgotna. Zaczął robić mi dobrze. Czułam fale gorąca które zaczęły do mnie uderzać, wiedziałam, że zaraz będę szczytować. Zaczęłam wykręcać swoje sutki w celu spotęgowania orgazmu. Profesor przyspieszał i przyspieszał, a ja wyłam z rozkoszy. Kiedy myślałam, że już nie może być lepiej znowu poczułam jego penisa na mojej muszelce. Drażnił ją, jeżdżąc w górę i w dół, aż nagle wszedł do środka. Boże, on naprawdę zaczął mnie rżnąć. Robił to szybko i rytmicznie, nie chciałam żeby przestawał. Wywracałam oczy z podniecenia. Przeżywałam orgazm za orgazmem. W pewnym momencie spojrzałam na jego twarz. Krople potu lały się z czoła a on sapał szybko, dochodził. Wyjął swojego członka i sam doprowadził się do orgazmu. Sperma wytrysnęła, zalewając mój brzuch. Opadł na mnie ze zmęczenia szepcząc:
    
    - Zaliczone. 
«12»