1. Rozne rodzaje milosci cz.II Jerzy


    Data: 18.09.2020, Kategorie: Romantyczne Autor: Micra21

    ... mogła przecież jęczeć czy krzyczeć przy dzieciach. Dopiero po kilku sekundach dotarło do niej, że jest sama. Marek wyjechał, a Basia mieszka z Darkiem. Oprzytomniała i postanowiła zadzwonić do syna, żeby porozmawiać o Jerzym.- Marek, cześć.- Cześć, mamo.- Jak wam jest? Macie dobrą pogodę?- Prawie cały czas świeci słońce. Dzisiaj pływaliśmy na żaglówce.- Mam nadzieję, że w kapokach. – Doświadczona żeglarka nie mogła powstrzymać uwagi o bezpieczeństwie.- Oczywiście – zapewnił.- A jak dogadujecie się z dziadkami?- Świetnie, są przemili, dają nam dużo swobody. Właśnie dzięki panu Antoniemu mamy do dyspozycji łódkę. Jego sąsiad dał nam do dyspozycji Maka 606 na prawie dwa tygodnie. Jutro płyniemy z Klarą na wyspę, zostaniemy tam do niedzieli.- Tylko bądź uważny i dbaj o swoją dziewczynę.- Przecież to oczywiste – zapewnił matkę. – Mamo, jest jeszcze jedno...- Coś się stało? – Anna wyczuła niepokój w głosie Marka.- Nie... nic... – mówił niepewnie – a właściwie stało się... my z Klarą...- Spaliście ze sobą. – Domyśliła się.- Taaak...- Mam tylko nadzieję, że nie wrócicie z tego wyjazdu we trójkę. – Jej głos był wyjątkowo spokojny.- Mamo, wiemy, co to antykoncepcja.- Dobrze, porozmawiamy, jak wrócicie. Ja dzisiaj kogoś poznałam. A właściwie znam go już parę lat. To klient naszej kancelarii. Byliśmy w restauracji na służbowym obiedzie i rozmawialiśmy trochę. Zaprosił mnie na kawę, jutro. – Wyrzuciła z siebie wyznanie.- To idź. Musisz mieć kogoś, z kim możesz się spotkać, pogadać, a ...
    ... może nie tylko...- O czym ty mówisz!? – Udawała oburzenie.- Mamo, mam siedemnaście lat, nie jestem już małym chłopcem. Nieraz rozmawialiśmy o tym z Baśką, że powinnaś sobie kogoś znaleźć. Wiem, że nadal kochasz tatę i nic tego nie zmieni. Jeżeli ten facet zaakceptuje cię taką, jaka jesteś, to my nie mamy nic przeciwko.- Nie spodziewałam się, że jesteście już tacy dojrzali. Kocham was bardzo, przez te ostatnie lata byliście moją podporą. To dzięki wam nie załamałam się. I jeszcze teraz takie słowa! – odpowiedziała, wzruszona postawą dzieci. - Ten facet, jak go nazwałeś, ma na imię Jerzy i nie będę ukrywać, spodobał mi się.- To się nie zastanawiaj za długo, tylko idź – powiedział dobitnie. – Dobranoc.- Dzięki, dobranoc, ucałuj Klarę i jej dziadków.Anna usiadła na kanapie ze szklanką soku w ręce. Sięgnęła po telefon, odnalazła numer Jerzego i napisała krótkie zdanie: „Czekam jutro o 16.00 przed domem. A.” Za kilka chwil komórka piknęła cicho, oznajmiając nadejście wiadomości. Dwa słowa: „Będę. Jerzy”. Tylko dwa słowa, a wywołały szybsze bicie serca i ponowne mrowienie w podbrzuszu. Tej nocy spała mocno. W sobotni poranek otworzyła oczy i zobaczyła słońce zaglądające wesoło do sypialni. Ogarnęła ją radość z nowego dnia, ale i niepokój przed spotkaniem. Wstała z łóżka wypoczęta i zadowolona. Zaparzyła kawę w ekspresie i zjadła śniadanie. Miała teraz czas tylko dla siebie. Postanowiła wziąć długą, gorącą kąpiel. Nalała swój ulubiony płyn, pachnący cedrem, i puściła wodę. Naga stanęła ...
«1234...7»