1. Grecja z sąsiadką dalsze losy


    Data: 24.08.2020, Kategorie: Pierwszy raz Hardcore, Wytryski Autor: pasek2011

    ... Przeniosłem się z powrotem do jej ust ale nie opuściłem rozgrzanej kipiącej cipeczki. Dwa palce na posterunku zmieniały się nawzajem penetrując grotę i pielęgnując łechtaczkę.
    
    -no już, zrób to , proszę, zrób bo nie wytrzymam. Wszedłem w nią głęboko, była mokra i gorąca. Rozłożyła szeroko nogi a ja szybkim rytmem posuwałem ją aż poczułem spełnienie. Wytrysnąłem na nią chociaż czułem że ona jeszcze nie szczytowała. Padłem obok.
    
    -cudownie. Powiedziała
    
    -przecież nie skończyłaś.
    
    -głuptasie nie wszystko jest tak jak w opowiadaniu. Ja trzy orgazmy miałam, nie krzyczę tak jak opisywałeś. Ulżyło mi.
    
    -było cudownie… będziemy się spotykać częściej?
    
    -jasne jeśli tego chcesz?
    
    -moglibyśmy gdzieś razem wyjechać, przecież możesz załatwić sobie jakieś szkolenie. Zaśmiała się powołując na inne opowiadanie.
    
    -czytałaś? Zapytałem.
    
    -tak czytałam wszystkie. Dochodziła siedemnasta trzeba było szybko się uwijać żeby po schadzce nie pozostawić śladu. Wymieniliśmy się kontaktem na whatsapie i pożegnaliśmy przy drzwiach czułym pocałunkiem. Następny dzień, wyjście do pracy i spotkanie w windzie.
    
    -cześć skarbie
    
    -cześć.. jakie miłe powitanie. Dołożyliśmy jeszcze do tego namiętny pocałunek.
    
    -spotkamy się po pracy? Zapytała.
    
    -jasne.. 14:30 u mnie. Wsiadłem do samochodu. Gośka nawet nie wiem gdzie pracowała ale zawsze przechodziła przez przejście i szła za pobliski market. Wyjechałem z parkingu ale już za pierwszym skrętem w prawo naszły mnie głupie myśli. Wjechałem ...
    ... za market i się zatrzymałem.
    
    -wsiadaj porywam cię
    
    -no coś ty muszę do pracy.
    
    -musisz? A nie możesz zadzwonić o urlop na żądanie? Chwilę zawahania i wyjęła telefon z torebki. Ja też zadzwoniłem że mnie dziś nie będzie. Wsiadła do mojego auta. Był ciepły poranek a mi do głowy przyszła plaża i morze. Autostradą zajęło nam to lekko półtorej godziny. Pojechaliśmy na Wyspę Sobieszewską po drodze odwiedzając sklep aby kupić coś na śniadanie. Z samochodu zabraliśmy koc i poszliśmy na plażę. Szeroka plaża a ludzi prawie wcale. Nie szliśmy blisko wody bo chcieliśmy się odseparować od spacerujących brzegiem morza. Zjedliśmy małe śniadanko na plaży i zaczęliśmy bawić się swoimi dłońmi. Słoneczko grzało choć powiew wiatru od morza nas nie rozpieszczał. Siedziałem na kocu w samych bokserkach a Gośka w koronkowych majteczkach i staniku.
    
    -chłodnawo trochę. Powiedziała. Usiadłem za nią, otulając ją nogami przytuliłem się do jej pleców. Rękoma zasłoniłem jej piersi.
    
    -cieplej?
    
    -trochę…
    
    -zaraz cię rozgrzeję. Odchyliłem włosy z jej szyi i zacząłem całować po szyi, delikatnie muskać językiem po uszach. Poczułem jak dostała gęsiej skórki. Odpiąłem jej stanik i zacząłem pieścić dłonią jej cudne sterczące sutki. Drugą dłonią głaskałem jej uda zbliżając się często do cipeczki.
    
    -hej coś zaczyna mi się wbijać w plecy. Zaśmiała się
    
    -chcesz sprawdzić co?
    
    -tak. Przeskoczyłem kładąc się obok niej.
    
    -buuu zimno. Nie wiele myśląc okryłem nas kocem. Nasz wzrok spotkał się w ...