1. Eliza cz.4


    Data: 20.08.2020, Kategorie: Lesbijki Autor: tropania

    ... się pochyliła i zaczęła całować mnie w usta.
    
    - I jak to jest? – zapytała.
    
    - Coś pięknego – odpowiedziałam – nie sądziłam, że to takie…, takie urocze i gorące, kocham cię całą – dokończyłam.
    
    - Ja ciebie bardziej – odpowiedziała z figlarnym uśmiechem, w którym od początku byłam zakochana.
    
    - To teraz ty – powiedziała i zamieniłyśmy się miejscami.
    
    Poczułam języczek w pochwie, ”Matko, jak ja to uwielbiam” – pomyślałam i skupiłam się na tych pieszczotach. Kilka szybkich orgazmów uwolniło moją łechtaczkę od eksplozji. Lało się ze mnie niewyobrażalnie. Czułam, że nigdy wcześniej tak się nie zdarzyło, normalnie jak z kranu. Eliza zlizywała to wszystko, a ja się darłam w sufit. Tyle tego było, że Elizie mój białawy soczek spływał po brodzie.
    
    - Zrób to w końcu – usłyszałam.
    
    Po dłuższej chwili zaczęłam wreszcie sikać. Na szyję, na piersi, na cipkę…, złapałam się za cipkę, aby strumień skierować w jedno miejsce, ale Eliza co chwilę podstawiała pod mój strumyczek inną część ciała…, skończyłam kilkoma, ostatnimi, kroplami.
    
    - Ale to było cudowne – wyszeptała Eliza – wyciśnij jeszcze troszkę – dodała i przyssała się do mojej cipki.
    
    Wycisnęłam resztkę w postaci kilku kropel prosto w usta Elizy. Trzymałam jej głowę za włosy i dociskałam do siebie, po sekundzie poczułam język w pochwie, znowu zaczęłam przeżywać orgazmy, jeden po d**gim, po trzecim, po czwartym, po piętnastym chyba, bo nie liczyłam. I nagle dwa palce Elizy w mojej pochwie postawiły kropkę na mojej ...
    ... rozkoszy. Eliza wyciągnęła palce, a ja miałam taki mega wytrysk, że Eliza kwalifikowała się do mycia włosów, ale dzielnie lizała dalej. Jeszcze dwa orgazmy i poddałam się. Nie mogłam dalej, ale wiedziałam, że Eliza znowu chce.
    
    - Słodkie to było – powiedziała i teraz ja ją przyciągnęłam aby pocałować ją w usta. Zlizywałam z jej twarzy resztki mojego soczku.
    
    - Matko, jak ja cię bardzo kocham i pragnę całą – powiedziałam.
    
    Zeszłam z wanny i sięgnęłam po słuchawkę prysznica. Patrząc się na śliczne stópki Elizy na dłoni wyregulowałam ciepło wody i weszłam do wanny. Spłukałam siebie i Elizę. Nasmarowałam nas żelem i zaczęłam myć Elizę. Dotarłam do jej cipusi, a Eliza przywarła do moich ust. Lewą stopę postawiła na krawędzi wanny, aby ułatwić mi dostęp. Tarłam dłonią dokładnie tak samo, jak robiłam sobie – Eliza po chwili zaczęła krzyczeć. Lało się z niej tak samo, jak ze mnie. „Szkoda soczku” – pomyślałam i uklękłam. Dopadłam ustami jej pochwy i zaczęłam lizać. Co jakiś czas oblizywałam łechtaczkę, ale bardziej skupiłam się na zlizywaniu soczku z pochwy. Smak żelu do kąpieli dawno przeminął i rozkoszowałam się smakiem soczku Elizy oraz jej wrzaskami. Eliza umyła mnie dając kilka orgazmów, spłukałyśmy się, wytarłyśmy i w szlafroczkach usiadłyśmy na kanapie z podwiniętymi nogami. Patrzyłam na stopy Elizy i wstałam. Pocałowałam każdą stópkę po kilka razy i poszłam po wino do lodówki.
    
    Dla jasności: ten projekt nie jest skończony, trzy części „Elizy” są moje i w sumie żałuję, że ...