1. Dama i ogrodnik (część 1)


    Data: 15.03.2019, Kategorie: Trans Anal Pierwszy raz Autor: pandea

    ... reszta krocza. Inaczej niż u Piotra jej kutas sterczał bardziej poziomo, ale był tak samo twardy. Natalia, zachwycona sytuacją z wielkim podnieceniem czekała na kolejny ruch kochanka.
    
    Piotr ujął penisa w dłoń i zaczął po woli masturbować. Choć była to dla niego nowość to odebrał to zupełnie naturalnie. Jednocześnie poczuł podobny zapach do tego który wielokrotnie czół podczas masturbacji, tylko delikatniejszy. Po chwili zbliżył go do swych ust i wysunął język by zlizać wilgoć. Nie czuł wcale by było to odpychające. Nie zdążył się w niej rozsmakować bo Natalia złapała nagle go za włosy i pchnęła swojego kutasa wprost w jego gardło. Od razu spodobało mu się, jak go czuł na swoim języku i wargach, jego twardość i delikatność, jego ciepło i pulsowanie. Był gruby i ładnie wypełniał mu usta.
    
    Gdy krążył dłońmi po wąskich biodrach kobiety ona wolno go posuwała, dłońmi kontrolując prędkość jego akcji. Jego dłonie znów znalazły drogę do jej umięśnionych pośladków i pomiędzy nimi. Trzon penisa Natalii co chwila docierał do samiutkiego końca, a jej nieduże jajeczka ocierały się o jego podbródek za każdym pchnięciem. W pewnym momencie wysunęła swojego kutasa i podciągnęła jego głowę. Gdy wstał ich nabrzmiałe penisy spotkały się, a także ich usta. Przez chwile się całowali jednocześnie ocierając swe pałki o siebie i ściągając naprzemiennie napletki, ciesząc sie tym niecodziennym doznaniem. Uwalniając się odrobinę złapała jego dłoń:
    
    - Choć ze mną, mój kochanku…
    
    Wszak cały czas ...
    ... znajdowali się w holu domu. Co prawda na środku znajdował się pokaźnych rozmiarów miękki dywan, ale po takim wstępie zdecydowanie należało im się bardziej wygodne miejsce. Posłusznie udał się za nią na tył domu, byli już całkiem nadzy, oprowadziły ich niezmiennie nabrzmiałe i gotowe do dalszej zabawy pałki. Po chwili dotarli do sypialni, całkiem zwyczajnej, oczywiście gustownie i wygodnie urządzonej i zdominowanej przez ogromnie łóżko. Pięknej satynowej pościeli w lawendowym kolorze towarzyszył multum mniejszych lub większych szarych poduszek. Mimo pełni dnia w środku panował miły półmrok, dzięki drewnianym żaluzjom; jednak w zupełności nie przeszkadzał cieszyć wzrok kochanków swoimi ciałami.
    
    Nat uśmiechnęła się przez ramię, puściła dłoń Piotra by po dwóch krokach wskoczyć na łóżko lądując na plecach. Znów się uśmiechnęła i otworzyła ramiona i nogi w geście zaproszenia. Entuzjastycznie je przyjmując mężczyzna wskoczył na pościel po drodze kontemplując niecodzienny widok idealnego kobiecego ciała zwieńczonego dorodnym kutasem. Gdy położył się tuż przy niej jej ramiona ponownie go objęły, spletli nogi, a usta zetknęły w namiętnym pocałunku. Jego dłonie błądziły bo gładkiej skórze, miejscami rozluźniając napięte pod nią mięśnie. Dotarł ręką do penisa a palce zetknęły się z lepką główką, pozwolił sobie na starcie trochę błyszczącego płynu i roztarcie po jej sutkach. Znów przerwała pocałunek i spojrzała w jego ciemnobrązowe oczy.
    
    - Skarbie, chce byś coś dla mnie zrobił.
    
    - ...
«12...567...»