1. Nienawiść


    Data: 15.07.2020, Kategorie: Anal Podglądanie Autor: ---Audi---

    Nie wiedziałem, że rośnie w Niej nienawiść. Nie wiedziałem, że można tak żyć, prowadzić dom, opiekować się dziećmi, nie wiedziałem, że można tak nienawidzić, tak żyć... żyć ? Tak, oj tak, Ona żyła intensywnie, nawet bardzo, szkoda, że gdzieś obok, nie ze mną. Kochałem bardzo, nawet teraz kocham, choć wszystko się skończyło. Moja żona pozwoliła, a może to ja pozwoliłem, aby w jej duszy rosła nienawiść. Aby z dnia na dzień pożerała miłość, uczucie, jakiekolwiek uczucia...jeśli były ?
    
    Mieliśmy normalny dom, dzieci, ogród, wakacje, psa, miłość...
    
    Może tak tylko ja myślałem?
    
    Moja żona to kurwa, szmata, dziwka...
    
    Ten ranek był spóżniony, biegaliśmy, dzieci do szkoły, wiecie jak to jest... ja odwoziłem je do szkoły, Ona jeżdziła trzy przystanki autobusem do pracy. Mnie się udało, ogolony, wyprasowana koszula, cholera, lubiła prasować czy nienawidziła ? Nie dowiem się już. Dzieci wyskoczyły, mnie zostało 20 minut, zdążę... Mam już kilka punktów więc spokojnie, dojadę. Cholera za rondem objazd, muszę nawrócić, skręcę w lewo, dojadę...dlaczego był ten objazd ? Powiecie, że los tak chciał, że miałem się dowiedzieć, ale ja tego nie chcę, cholera nie chcę !!! To była ulica przy której Moja pracuję, w urzędzie. Jest ...była zadowolona, cholera kto to teraz wie, nic nie wiem... Minąłem róg i chciałem wyprzedzić autobus, ale pomyślałem o punktach, wtedy na pewno nie zdążę, pieprzone punkty... Czy naprawdę los tak nami kieruję, że wszystko potem układa się jak puzzle ? Ile to ...
    ... razy roztrząsałem tę sytuację, ile razy myślałem, co by było, gdyby... ? Kątem oka zauważyłem, że wysiadła, głupi pomyślałem, że autobus się zepsuł, bo miała jeszcze jeden przystanek, szybko gdzie zaparkować, przecież podwiozę, to ten sam teraz kierunek, zdążę... pieprzony ze mnie gentelmen... Jest miejsce, nie wyłączę silnika, tylko zawołam, wyskakuję i w mordę !!! Ona idzie z jakimś pieprzonym facetem pod ramię, kurwa, co się dzieje...? Przecież widzę, że aż lepi się do niego, to nie jest kolega, ani kuzyn....Cholera dziś się śmieję z siebie, jaki człowiek potrafi być w stresujących sytuacjach głupi... Lecę przez ulicę, nie widziałem ani jednego auta, a może szkoda, może szkoda... Oni wcale nie szli do jej pracy, weszli do pierwszej bramy, pierwszej kamienicy od przystanku. Kochanek ? Idzie do niego ? Przecież jest za 15 ósma, musi być w pracy, nie zdąży... Boże jaki ja byłem głupi, jaki naiwny...
    
    Poszedłem za nimi, do bramy... i nastąpił koniec świata.
    
    Moja żona w bramie prawie przy ludziach, w malutkim zaułku obciągała temu gościowi laskę. Kucała z podwiniętą spódnicą do samej dupy, on trzymał jej głowę i wkładał w usta. Połykała całego bez słowa, bez zająknięcia... a on pompował. Rżnął ją jak kurwę, jak najpospolitszą dziwkę w ...bramie, w usta .Nie widzieli mnie choć stałem jak wryty dosłownie obok. Gdy facet zaczął sapać wiedziałem co się stanie i patrzyłem ...jak Moja żona z kutasem w gardle połyka spermę obcemu facetowi, nawet ust nie otworzyła, pewnie, aby nie ...
«123»