1. Urlop


    Data: 02.07.2020, Kategorie: Pierwszy raz Dojrzałe Autor: mario3500

    ... Przy wejściu na plaże było wyjątkowo sporo plażowiczów więc postanowiłyśmy udać się w prawo aby rozłożyć nasze plażowe obozowisko w miejscu mniej zaludnionym. Musiałyśmy przejść spory kawałek gdzie upatrzyłyśmy sobie idealne, spokojne miejsce z dala od zgiełku i hałaśliwych plażowiczów. Szybko koc, parawan, i już byłyśmy gotowe – no tak czas się jeszcze nasmarować. I tak jedna d**gą, miejsce przy miejscu, dokładnie smarowałyśmy się kremem. W trakcie tej wzajemnej oliwkowej przyjemności dostrzegłyśmy, że niedaleko nas opala się mężczyzna w wieku tak ok. 55-60 lat i jak na swój przypuszczalny wiek całkiem nieźle zbudowany. Ku naszemu zdumieniu ta jego niezła budowa była wyjątkowo niezła i co dziwne dokładnie widoczna. Trzeba przyznać, że facet miał ogromnego kutasa i choć był w zwisie prezentował się wyjątkowo okazale. Moje córki dostrzegły to i widać było po nich, że są zaskoczone i chyba nieźle podniecone. Pewnie kutaski ich chłopaków to mizerna namiastka tego czego były teraz świadkami. Karolina chyba podświadomie dotknęła przez strój swoje spore piersi, masując je i gapiąc się ostentacyjnie. Oblizała usta i powiedziała:
    
    - Mamo on jest ogromny. Mój obecny chłopak ma największego spośród moich byłych a i tak wydaje się teraz mikry.
    
    Ów pan leżał sobie na boku czytając książkę a jego kutas zwisał sobie swobodnie. Jego wielkość potęgowało także to, że był całkiem wygolony. Gdy minęła pierwsza konsternacja pobiegłyśmy do wody ostudzić nieco nasze emocje. Muszę przyznać, że ...
    ... i ja byłam nieźle podniecona takim widokiem, bo nierzadko spotyka się takie cuda. W trakcie zabawy w wodzie córki pytały się mnie czy takie wielkie kutasy to coś normalnego, czy ja miałam już do czynienia z takimi okazami i czy chciałabym aby ten pan mnie przeleciał. Pytania dość retoryczne i przyznać muszę, że sama pierwszy raz widziałam na własne oczy taką pałę. Oczywista też była odpowiedź czy chciałabym aby ten pan mnie zerżnął. Nie chciałam jednak aż tak się deklarować i choć z mężem jesteśmy dość tolerancyjni dla siebie, to odpowiedziałam córkom, że ich ojciec mi wystarcza. Prawda jest taka, że z mężem nie raz mieliśmy drobne skoki na bok o których opowiadaliśmy sobie ze szczegółami. Jednak przed córkami staraliśmy się z tym nie obnosić. Po wyjściu z wody postanowiłyśmy coś zjeść. Słońce prażyło niemiłosiernie więc trzeba było rozłożyć taki dodatkowy półnamiot by rzucał kojący cień. Problem w tym, że robił to zawsze Robert, teraz go brak, a nam ni jak to nie wychodziło. d**gi problem to taki, że w okolicy nikogo do pomocy prócz pana – tak tego pana z wielkim kutasem. Nie chciałam prosić córek by poszły poprosić o pomoc, bo widziałam ich pewne zażenowanie, więc chciał, nie chciał (raczej chciał) postanowiłam pójść do niego i poprosić o pomoc. Gdzieś tam w głębi duszy, sama była ciekawa jak to się wszystko potoczy. Biorąc głęboki oddech ruszyłam w jego kierunku, słysząc za sobą cichy chichot moich córek, które wyczuwały moje zakłopotanie. Jednak czemu się dziwić – szłam ...