1. W petli czasu


    Data: 08.03.2019, Kategorie: Fantazja Autor: Pisatiel

    ... należą do siebie... Tymczasem zignorował to uczucie, składając je na karb przedłużającego się braku dziewczyny.- Poproszę colę - rzekł jakby nigdy nic.- Nie piwo? - upewniła się, a jej uśmiech wyraził coś w rodzaju aprobaty.- Nie, muszę być przytomny... szukam kogoś.- Miłej dziewczyny?- Właściwie tak, szukam pewnej dziewczyny. - Na te słowa uśmiech barmanki ledwo dostrzegalnie przyblakł. - Nie bywa tutaj taka Danuta? Mniej więcej twojego wzrostu, ale trochę bardziej pulchna, czarnowłosa, dziewiętnaście lat...- Danuta? - znowu zmienił się odcień jej uśmiechu. - Nie, nie przypominam sobie takiej Danuty...Posmutniał. Ona musiała wyjechać gdzieś na wakacje - i tam... Ale barmanka, zdaje się, błędnie zinterpretowała jego reakcję.- To twoja dziewczyna, tak? - spytała z wesołością odrobinę wymuszoną.- Nie, to moja... - urwał uświadomiwszy sobie, że gdyby powiedział prawdę, uznałaby go za czubka; w najlepszym razie jajcarza. - ...siostra - dokończył zręcznie.- Ach, siostra!Popatrzyła na niego tym niepodrabialnym spojrzeniem nie dającym się pomylić z żadnym innym. Dotychczas obdarzyła go nim ledwo jedna dziewczyna. Ale wcześniej i później widywał, jak taka czy inna koleżanka posyłała je temu lub tamtemu koledze. Takie spojrzenie mogło mieć tylko jeden finał.- Słuchaj - powiedziała - teraz nie mam czasu, ale o północy kończę zmianę i wtedy mi o niej opowiesz...Do północy brakowało może pół godziny. Nawet nie zauważył, kiedy minęło.- Jestem Marcin.- Daga...Siedzieli w jego ...
    ... samochodzie. Ciepłe powietrze letniej nocy wpadało przez otwarte okna.- A więc niegrzeczna siostra znikła po ostatnim szkolnym dzwonku, a ty, jako dobry brat, poszukujesz jej po całym wybrzeżu?- Coś w tym rodzaju.- Ale chyba to nie ona? - Daga wskazała leżące na desce rozdzielczej zdjęcie odrobinę krągłej brunetki po trzydziestce.- Nie, oczywiście, że nie - roześmiał się Marcin. - To moja mama.- Musisz ją bardzo kochać.- A czy można nie kochać mamy?- Ale, Marcin - dziewczyna zmieniła nagle temat - tutaj trochę źle się rozmawia i już chłodno się robi. - Popatrzyła znacząco. - Mam pokój na zapleczu klubu.Oczywiście nie było ani trochę chłodno.Całować zaczęli się już w korytarzu, przed drzwiami pokoju.Dotychczas Marcin nie wierzył w coś takiego, jak spontaniczny seks między obcymi ludźmi. Ona zresztą pewnie też nie wierzyła... Kiedy w ciasnej izdebce zrywali z siebie ubrania, pomyślał tylko, że może i jemu lipiec 2018 postanowił zrekompensować gorycz porażki?Rozebranie Dagi zajęło mu niewiele ponad dziesięć sekund. Zatrzask i suwak w szortach, a potem bluzka przez głowę - tylko tyle miała na sobie. Gdy już leżała na wąskim łóżku, całował najpierw jej uda, które rozchylała coraz szerzej, całował te ich wrażliwe, wewnętrzne strony miejsce koło miejsca, aż dotarł tam, gdzie musiał dotrzeć - do jej gładko wydepilowanego łona. Brał czule w usta jej wargi - jedną, drugą - na przemian z maleńką, niezwykle wrażliwą łechtaczką, wprawiając Dagę w rozkoszne westchnienia. Włożył w jej wnętrze język - ...
«1234...»