1. W petli czasu


    Data: 08.03.2019, Kategorie: Fantazja Autor: Pisatiel

    "Oto lipiec 2018" - pomyślał Marcin wysiadając z żółtego seata. Jak słyszał, rok wcześniej pogoda była "w kratkę"; tym razem wydawało się, że przyroda próbuje z nawiązką wynagrodzić ludziom każdy deszczowy dzień zeszłego lata. Upalne dni, z rzadka tylko przerywane jakąś krótką burzą. Ciepłe, gwieździste noce wypełnione wesołym gwarem i taneczną muzyką. Klub, do którego Marcin właśnie wszedł, cały falował wolnym rytmem hip-hopu. Pary kołyszące się wśród łagodnie pulsujących świateł otulał ciepły, niski szum winyla płynący wraz z muzyką z gigantycznych kolumn. Chłopiec z zaskoczeniem skonstatował, że bezstratne pliki muzyczne o najwyższej rozdzielczości wcale nie brzmią lepiej.Było to ostatnie z odwiedzanych kolejno miejsc, w których miał nadzieję znaleźć ją. Wysoka dziewiętnastolatka o nieco południowych kształtach, dużych piersiach i ciemnych włosach - tak ją sobie wyobrażał. Wiedział też, że właśnie tu mieszkała. W ciągu tygodnia pobytu w nadmorskiej miejscowości odwiedzał wszystkie plaże, skwery i deptaki, a nocami - wszelkie możliwe lokale nocne, szczególnie dyskoteki. To miejsce było ostatnie, zresztą i tak w ciągu najbliższych godzin musiał wracać... Po to tu przybył, żeby ją znaleźć, podpatrzyć z kim tańczy, a szczególnie - z kim znika.Miał dziewiętnaście lat i bardzo chciał wiedzieć. Musiał wiedzieć. Tylko w tym celu sprawił sobie te śmieszne, workowate spodnie i fryzurę z krótko przystrzyżonymi bokami (komiczna moda!).Obszedł cały parkiet, mimowolnie dostrajając ...
    ... swój chód do bujającego metrum, poprosił do tańca dwie lub trzy dziewczyny, ale nie zauważył nikogo podobnego do tej, której poszukiwał. To nic, pomyślał, może jeszcze przyjdzie, jeszcze nawet nie ma północy."Kiedy szukasz, to często nie przewidzisz wyniku. Kolumb szukał Indii, a znalazł Amerykę. Znalazł coś więcej niż to, czego szukał. Odkryty skarb rozpoznać to największa sztuka!" - rytmicznie melodeklamował rozbrzmiewający z kolumn głos. Marcina wcale to nie pocieszyło.Właśnie wtedy jego wzrok padł za kontuar ustawiony w rogu sali.Barmanka była szczupłą, bez wątpienia bardzo młodą dziewczyną o blond włosach ściętych prosto nad ramionami. Jej ładna, wąska twarz z prostym nosem i wypukłym czołem wydała mu się skądś znajoma - sam nie wiedział skąd. W każdym razie gdy zmierzał w kierunku baru, coś mu podpowiadało, że jeśli zwróci się do niej, nie zawiedzie się - cokolwiek by to miało znaczyć.Z bliska wyglądała jeszcze piękniej. Miała wesołe, błyszczące oczy. Uśmiechnęła się na jego widok, co tymczasem wziął za wstęp do obsługi klienta. Nosiła białą bluzę z dyskretnym dekoltem (dającym jedynie wyobrażenie o małych, jędrnych piersiach) i bardzo krótkie jeansowe szorty odkrywające całe uda (a nawet maleńkie skrawki jej tylnych krągłości, co dostrzegł, gdy odwróciła się by sięgnąć po coś do chłodniczej szafki). Od kiedy ją zobaczył, czuł do niej skłonność, jakiej nigdy nie zaznał wobec żadnej, nawet najbardziej pożądanej dziewczyny. Miał irracjonalne wrażenie, że w jakiś sposób już ...
«1234...»